środa, 11 stycznia 2012

Na co chorują koty? cz. II

Choroby układu pokarmowego PDF Drukuj Email
   
    Wymioty są objawem najrozmaitszych chorób. Mimo że głównym ich sprawcą jest sam żołądek, to nie musi on być koniecznie siedliskiem choroby, która je wywołuje. Zwierzę wymiotuje również podczas ostrych chorób zakaźnych (np. przy panleukopenii kotów) lub atakujących inne narządy, jak serce, wątrobę, nerki, trzustkę, a także przy zatruciach, zaburzeniach równowagi (np. przy schorzeniach ucha wewnętrznego lub choroby lokomocyjnej) oraz zaburzeniach czynności mózgu.
    W schorzeniach przewodu pokarmowego wymioty często są objawem dominującym. Szczególnie wrażliwe koty wymiotują czasem z powodów emocjonalnych. Po kilku minutach od chwili spożycia pokarmu zwracają go w całości. Poza tym nie wykazują żadnych innych zmian chorobowych. Zachowanie takie można zaobserwować u zwierząt, które zmieniły mieszkanie lub właściciela, a także jeśli w grupie kotów występują problemy związane z hierarchią społeczną. Wiele kotów wymiotuje raz czy dwa w tygodniu, aby wydalić włosy połknięte podczas czyszczenia sierści. Spożycie grubowłóknistej trawy pomaga im w tym samooczyszczaniu przewodu pokarmowego. Dlatego powinny mieć ją stale do dyspozycji. W czasie wymiotów koty zazwyczaj kryją się w ustronnym miejscu. Pompujące skurcze tłoczni brzusznej, w których wydaje się uczestniczyć cale ciało, powodują zwrócenie jego treści. Przez ciągłe zwracanie pokarmu i soku żołądkowego organizm traci duże ilości ważnych składników, jak woda i elektrolity. Bardzo częste wymioty, szczególnie u osłabionych zwierząt, wywołują groźbę zapaści krążeniowej. Stały odruch wymiotny powoduje cofanie się treści dwunastnicy do pustego żołądka. Agresywne enzymy trawienne, a także żółć pochodząca z jelita drażnią błonę śluzową żołądka. Zwierzę wymiotuje wówczas żółtym i cuchnącym płynem.
    Koty, które wymiotują częściej niż dwa razy w tygodniu, powinny być poddane ogólnemu badaniu lekarskiemu. Może też okazać się konieczne wykonanie im analizy krwi i badania kału, prześwietlenie (ewentualnie po podaniu środka cieniującego) lub nawet wziernikowanie żołądka, aby ustalić przyczynę wymiotów. Duża utrata wody i elektrolitów wyrównywana jest przez wlewy działające stabilizująco na układ krążenia. Dolegliwości pacjenta łagodzą środki, które przez działanie na ośrodek wymiotny w mózgowiu wywołują stłumienie odruchu wymiotnego. Nie zwalczają one jednak przyczyny schorzenia, a jedynie jego objawy, należą wiec do środków wspomagających leczenie: przyczyniają się do polepszenia ogólnego stanu zwierzęcia.

Pilobezoary i inne ciała obce

Koty są zwierzętami bardzo czystymi. Dużo czasu poświęcają na mycie się, w trakcie którego zlizują i połykają pojedyncze włosy ze swojej sierści. Jak długo połknięte włosy są wydalane wraz z kalem lub poprzez wymioty, wszystko jest w porządku. Przy wzmożonym wypadaniu włosów, jakie następuje np. po chorobach gorączkowych lub w czasie linienia, do przewodu pokarmowego dostaje się ich większa ilość. Tam mogą zbijać się w kłęby i podobnie jak ciało obce drażnić wrażliwą błonę śluzową. Takie kłęby włosów noszą nazwę pilobezoarów. Podrażnione ściany żołądka reagują zwiększonym wydzielaniem kwasu solnego i pepsyny, co z kolei w stosunkowo krótkim czasie powoduje zapalenie błony śluzowej żołądka, utratę apetytu i wymioty. Jeśli taka sytuacja utrzymuje się przez dłuższy czas, to w żołądku mogą powstawać wrzody. Pilobezoary mogą czasem osiągać taką wielkość, że zatykają odźwiernik i powstaje sytuacja groźna dla życia zwierzęcia. Innego rodzaju ciała obce występują przede wszystkim u młodych kotów. Szczególnie niebezpieczna jest ich zabawa z igłami lub zabawkami z twardego materiału, które mogą rozgryzać i połykać je. Także połknięcie przez małego kota odłamków kości (np. z drobiu) jest bardzo niebezpieczne, gdyż przebicie przez nie ściany żołądka może kosztować życie.
Ciała obce w przewodzie pokarmowym można zazwyczaj bardzo łatwo rozpoznać na zdjęciu rentgenowskim. Muszą być one niezwłocznie usunięte. W zależności od ich rodzaju i położenia następuje to albo przez prowokowane wymioty, albo przez interwencję chirurgiczną. Przedmioty ostre, jak igły, muszą być z reguły usunięte operacyjnie, gdyż podczas wymiotów mogłyby spowodować poważne uszkodzenia przełyku.
Czasem lekarzowi udaje się usunąć ciało obce za pomocą specjalnych kleszczy wprowadzanych przez przełyk do żołądka (zabieg taki wykonywany jest pod kontrolą rentgenowskiego prześwietlenia żołądka). O rodzaju zastosowanej metody decyduje lekarz weterynarii na podstawie doświadczenia oraz środków, jakimi dysponuje. Przeciw tworzeniu się w żołądku pilobezoarów działa zapobiegawczo pasta słodowa, którą można, oprócz trawy, podawać w okresie zwiększonego wypadania sierści. Jest to lekki środek przeczyszczający, wpływający na zwiększone wydalanie połkniętych włosów z kałem. Pasta słodowa oferowana przez różne firmy jest na ogół chętnie zjadana przez koty. Jeśli zwierzęta nie chcą dobrowolnie zlizywać jej z palców, należy ją rozprowadzić na ich sierści (w objętości równej ziarnu fasoli). Czyste zwierzęta, jakimi są koty, zliżą ją na pewno w czasie czyszczenia się.
Młode koty powinny otrzymywać tylko niektóre zabawki. Ostre przedmioty są dla nich niebezpieczne i powinny być przed nimi chowane (podobnie jak przed małymi dziećmi). Dla każdego właściciela kota jest też oczywiste, że nie podaje on swemu pupilowi kości łatwo łupiących się, jak kości długie lub kości drobiowe.

Nieżytowe zapalenie żołądka

Główną przyczyną nieżytowego zapalenia błony śluzowej żołądka (gastriris) u kotów jest obecność w nim połkniętych i zbitych w kłęby włosów (pilobezoarów). Ostre nieżyty żołądka spowodowane są też przez niektóre lekarstwa (np. aspirynę) lub metale ciężkie (np. ołów lub tal). Przyczynami tego schorzenia mogą być również alergie pokarmowe (np. uczulenie na różne dodatki występujące w pokarmie z puszki). Chore zwierzęta nie chcą spożywać pokarmu, często wymiotują i wyraźnie cierpią na silne bóle brzucha. Wymiociny najczęściej są pieniste, białawe lub żółtawe. Czasem można w nich dostrzec strzępki jasnoczerwonego śluzu, co wskazuje na lekkie krwawienie błony śluzowej żołądka. W celu uzyskania jednoznacznego rozpoznania lekarz musi wykonać wiele badań laboratoryjnych i rentgenowskich, aby móc wyeliminować wszystkie inne schorzenia o podobnych objawach. Skuteczne leczenie nieżytowego zapalenia żołądka polega przede wszystkim na znalezieniu i usunięciu jego przyczyny. Tak więc pilobezoary muszą zostać usunięte, a nie tolerowany przez kota pokarm wyłączony z jego jadłospisu. W przypadku zatruć należy przeprowadzić intensywne leczenie. Każde leczenie wspomaga podawanie środków wpływających uspokajająco na żołądek, leków przeciwzapalnych, a także stosowanie odpowiedniej diety.
Właściwa dieta polega na podawaniu przez wiele dni pokarmu składającego się z 3 części ugotowanego na miękko ryżu (na wodzie lub bulionie) i jednej części ziarnistego twarogu (sera wiejskiego). Aby pokarm był smaczniejszy i chętniej zjadany, można do niego dodać trochę ugotowanego mięsa drobiowego. Jeśli zwierzę w ogóle nie akceptuje takiej diety, to należy zastosować żywienie przymusowe przy użyciu specjalnego skondensowanego pożywienia (tzw. pokarm astronautów). Po kilku dniach można już podawać normalny wilgotny pokarm. Dzienna dawka powinna być wówczas podzielona na 5-6 niewielkich posiłków (po 1-2 łyżeczek). W ten sposób żołądek nigdy nic jest całkiem pusty, ale leż i niezbyt przepełniony.
W przypadku alergii pokarmowej należy znaleźć czynnik uczulający przez kolejne eliminowanie różnych pokarmów. W przypadku nieżytowego zapalenia żołądka w zasadzie trzeba zrezygnować z podawania pokarmu suchego, gdyż drażni on błonę śluzową żołądka, zwiększając dolegliwości, i opóźnia lub też nie dopuszcza do wyzdrowienia.

Wrzody żołądka

Zdarzają się u kotów stosunkowo rzadko. Występują zazwyczaj u zwierząt z zaawansowanymi schorzeniami nerek. Także czynniki psychiczne, jak stres, mogą być odpowiedzialne za powstawanie wrzodów. Do takich czynników należy np. utrzymywanie kota niezgodne z jego naturą lub problemy z innymi pobratymcami (jeśli np. w ciasnym mieszkaniu trzymana jest większa liczba kotów). Trwające przez dłuższy czas nieżytowe zapalenie żołądka może także sprzyjać powstawaniu wrzodów. Dopiero po usunięciu przyczyn wywołujących zapalenie żołądka można rozpocząć właściwe leczenie wrzodów. Oprócz specjalnych środków działających na żołądek, dobre wyniki daje stosowanie oszczędzającej, lekko strawnej diety złożonej z ryżu, ziarnistego twarogu i mięsa drobiowego.

Robaczyce

Robaki żyjące w jelitach określa się w języku medycznym jako pasożyty wewnętrzne lub pasożyty jelitowe. Na ogół wiadomo, że mianem pasożytów określane są zdolne do rozmnażania organizmy żyjące na koszt swego żywiciela. Działają one na jego szkodę w trojaki sposób:
1. Uszkadzają ścianę jelit, stwarzając odpowiednie warunki do zasiedlenia jej drobnoustrojami chorobotwórczymi. Z tego powodu przy inwazji robaków często występuje biegunka.
2. Odbierają zwierzęciu ważne składniki pokarmowe z treści jelitowej. W wyniku utraty tych składników sierść zarobaczonych kotów staje się często nastroszona i bez połysku. Przy masowej inwazji pasożytów zwierzęta, mimo dobrego apetytu, silnie chudną.
3. Pasożyty bytujące w jelitach wydzielają do nich swoje toksyczne produkty przemiany materii, które po wchłonięciu przez ścianę jelita działają szkodliwie na narządy wewnętrzne swego żywiciela.
Tasiemce - do swego rozwoju zawsze wymagają co najmniej jednego żywiciela pośredniego. Oznacza to, że kot nie może się nim bezpośrednio zarazić przez kontakt z innym kotem. Żywicielami pośrednimi tasiemców mogą być owady (pchły), gady, gryzonie lub zwierzęta gospodarskie (bydło, świnie, owce). Obecnie jednak zwierzęta gospodarskie nie odgrywają większej roli w przenoszeniu tasiemców na koty. Z powodu kontroli sanitarnej mięso skażone wągrami nie jest dopuszczane do obrotu. Żywicielami pośrednimi typowego tasiemca kociego są myszy, szczury i inne gryzonie. W mięśniach tych zwierząt mogą znajdować się wągry, czyli otorbione postacie rozwojowe pasożyta. Po pożarciu przez kota myszy wągry te przeobrażają się w jego jelicie w dorosłe, dojrzałe płciowo tasiemce. Końcowe człony tasiemca wypełnione jajami stale wydalane są z kałem. Jeśli zostaną zjedzone przez myszy lub inne gryzonie, to w ich mięśniach zaczynają rozwijać się i przekształcać ponownie w wągry. W ten sposób zamyka się cykl rozwojowy pasożyta. Tasiemca u kota można łatwo rozpoznać po obecności w jego kale lub na sierści wokół odbytu białych, często ruchliwych członów pasożyta, wielkości 8x4 mm, przypominających ziarenka ryżu. Prawie wszystkie żyjące na wsi koty są zarażone tasiemcem kocim. Także małe koty, które czasem przywozimy sobie ze wsi do domu, powinny być zawsze odrobaczone. Kotka bowiem przynosi pierwszą mysz swoim małym, gdy te są dopiero w wieku 3-4 tygodni, aby zapoznać je tą najważniejszą dla nich zwierzyną łowną. W ten sposób jeszcze zupełnie małe koty zarażają się tasiemcem. Silną inwazję tasiemca u kotów rozpoznaje się po wypadnięciu trzeciej powieki, nastroszonej, matowej sierści i biegunce. Tasiemiec koci nie przenosi się na człowieka.
Dla człowieka niebezpieczny jest pięcioczłonowy tasiemiec bąblowiec wielojamowy (Echinococcus multilocularis). Jego ostatecznym żywicielem jest lis, a żywicielem pośrednim nornik zwyczajny. Człowiek jednak może być dla tego pasożyta zastępczym żywicielem pośrednim, jeśli jaja tasiemca dostaną się do jego przewodu pokarmowego. W takim przypadku w wątrobie, a czasem też w sercu lub mózgu, rozwija się torbiel (wągier), która może osiągnąć wielkość głowy dziecka. Torbiel taka może być usunięta jedynie chirurgicznie (jeśli jest to możliwe). Choremu człowiekowi zagraża sytuacja niebezpieczna dla życia.
Koty stosunkowo rzadko zarażają się tym bąblowcem. Nornik nic jest dla kota szczególnie smaczny i rzadko staje się jego łupem. Większe niebezpieczeństwo dla człowieka przedstawia lis wydalający z kałem jaja tasiemca. Jaja te są niezwykle odporne i nie tracą zdolności do rozmnażania się, nawet po rozłożeniu się kału lisa pod wpływem warunków atmosferycznych. Regularne badanie kału kotów wypuszczanych na dwór w okolicach leśnych pozwala na stwierdzenie zarażenia tym bąblowcem. Kurację odrobaczającą należy przeprowadzić bowiem tylko wtedy, jeśli rzeczywiście stwierdzi się obecność tasiemca w kale.
Nicienie (glisty)
- nie wymagają do swego rozwoju żywiciela pośredniego. Oznacza to, że kot może się nimi zarazić bezpośrednio, np. przez styczność z kałem innych kotów. Po dostaniu się jaj pasożyta do jelita cienkiego larwy wyzwalają się z otoczki, przewiercają ścianę jelita i z prądem krwi dostają się do prawej części serca, a stamtąd do płuc. Z płuc wędrują do tchawicy, skąd zostają wykrztuszane do jamy ustnej, a następnie połykane. Czasem zarażony nicieniami kot zwraca je z wymiocinami, ku przerażeniu swego właściciela. Leżące na podłodze lub wykładzinie pasożyty przypominają swoim wyglądem spaghetti. Połknięte larwy przeobrażają się w jelitach w dojrzałe płciowo glisty, które rozmnażają się i wydalają jaja z kałem. W ten sposób ich cykl rozwojowy zostaje zamknięty. Niektórym wędrującym w ciele kota larwom nic udaje się przedostawać z płuc do tchawicy. Z prądem krwi dostają się wówczas do mięśni, gdzie ulegają otorbieniu. W ten sposób mogą czasem latami bytować w ciele zwierzęcia, nie powodując u niego większych dolegliwości. Dopiero gdy kotka jest w ciąży, to otorbione larwy zaczynają nowe życie. Wędrują wówczas do gruczołu mlekowego i z mlekiem matki dostają się do jelit nowo narodzonych kociąt. Z tego powodu 99% kociąt jest zarażonych nicieniami i musi otrzymywać środki przeciwrobacze. Natomiast, jak już uprzednio wspomniano, u dorosłego kota obowiązuje zasada: najpierw badanie kału, a dopiero po stwierdzeniu obecności w nim pasożytów, przeprowadzanie kuracji odrobaczającej.
Tęgoryjec dwunastnicy
- larwy tęgoryjca dwunastnicy rozwijają się z jaj na zewnątrz organizmu kota, a następnie dostają się do niego przez skórę łap. W czasie wędrówki w organizmie żywiciela larwy po lince przeobrażają się w dorosłego pasożyta. Bytuje on w jelicie. Może być również poprzez mleko matki przenoszony na kocięta. Normalnie stosowane pasty przeciwrobacze dla kociąt są skuteczne zarówno w zwalczaniu tęgoryjca, jak i innych nicieni.

Biegunka

Sama biegunka nie jest schorzeniem, lecz objawem choroby. Może być wywoływana najrozmaitszymi przyczynami, jak zakażenia wirusowe (np. parwowirusami czy koronawirusami), bakteryjne (np. salmonelami), inwazje pasożytnicze (np. robakami), alergie pokarmowe, schorzenia trzustki, zatrucia, nieodpowiednie żywienie itd. Przez pojęcie biegunki rozumie się oddawanie przez zwierzę nie uformowanego, papkowatego lub wodnistego stolca. Szczególnie gdy trwa ona dłużej, kał jest przemieszany ze śluzem lub krwią. Często też występuje zaczerwienienie odbytu spowodowane jego podrażnieniem. Niekiedy stolec jest oddawany bezwiednie kroplami. Zwierzęta często cierpią na wzdęcia i bóle brzucha. Przy ciężkich biegunkach kot traci dużą ilość wody i elektrolitów. Następuje odwodnienie organizmu. Zwierzętom bardzo młodym, a także starszym i osłabionym zagraża niebezpieczeństwo wstrząsu.
Leczenie biegunki jest zależne od schorzenia, które ją wywołało. Badania bakteriologiczne i parazytologiczne kału, analiza krwi i wykonanie prześwietleń rentgenowskich przewodu pokarmowego pozwalają lekarzowi weterynarii na wykrycie przyczyny schorzenia i zastosowanie właściwego leczenia. Jednocześnie podawanie odpowiednich leków łagodzi dolegliwości, a zastosowanie wlewów u szczególnie osłabionych osobników działa wspomagająco na układ krążenia. W przypadku lekkiej biegunki wskazane jest niepodawanie kotu pożywienia przez jeden dzień. Musi on jednak mieć zawsze do dyspozycji wystarczającą ilość wody, aby mógł wyrównać utratę płynów. Przez następne kilka dni należy stosować dietę, a więc pokarm złożony w 1/3 z ugotowanego na miękko łuskanego ryżu, w 1/3 z ziarnistego twarogu i w 1/3 z ugotowanej marchwi. Niektóre koty nie chcą spożywać takiego pokarmu. Można im wówczas dawać ugotowane mięso drobiowe (doprawione kostką bulionową). Posiłek ten podajemy wiele razy dziennie w małych ilościach. Często już samo stosowanie diety wpływa regulująco na pracę jelit. Jeśli jednak w ciągu dwóch dni biegunka nie słabnie lub dołączają się do niej dodatkowe objawy, jak wymioty i apatia, to natychmiast należy zgłosić się do lekarza weterynarii. Także powracające po krótkim polepszeniu biegunki wymagają dokładnego badania lekarskiego w celu wykrycia ich przyczyny.
Nigdy nie należy podawać kotu węgla lekarskiego bez wyraźnego zalecenia lekarza. Biegunka jest bowiem zazwyczaj reakcją obronną organizmu i ma na celu pozbycie się z przewodu pokarmowego czynników chorobotwórczych. Przez podawanie węgla lub innych środków wstrzymujących można spowodować dostanie się do krwiobiegu zarazków, które mogą wywołać poważne schorzenia ogólne. Tak więc węgiel lekarski lub inne środki wpływające na zagęszczenie kału, lecz nie niszczące zarazków, mogą być stosowane tylko wtedy, jeśli bakteriologiczne badanie kału wykaże, że schorzenie nie jest wywołane przez bakterie chorobotwórcze.

Zaparcie


Na zaparcie cierpią często stare i otyłe koty, a także zwierzęta, które mają mało ruchu. Ponieważ za przewlekłymi zaparciami mogą kryć się poważne schorzenia, jeśli więc trwają one dłużej niż 3-4 dni, należy zwierzę dokładnie przebadać. Nie powinniśmy podawać kotu żadnych środków przeczyszczających z naszej domowej apteczki. Wiele leków stosowanych przez ludzi dla kota jest trujących. I tak na przykład podawanie kotu oleju rycynowego graniczy z dręczeniem zwierzęcia. Ten należący już obecnie do dalekiej przeszłości sposób leczenia pobudza jelita do silnych ruchów robaczkowych. Jeśli wypełnione są one wysuszoną masą kałową, może dojść do całkowitego rozdarcia ich ściany. Oddawanie regularnych stolców, szczególnie u starych zwierząt, wspomaga podawanie pokarmu bogatego w substancje balastowe (np. kurcząt jednodniówek), dodawanie do pożywienia jednej łyżeczki otrąb pszennych lub cukru mlecznego, a także skarmianie raz w tygodniu niewielkiej ilości surowej wątroby lub bitej śmietany. Dużo ruchu (np. zabawa z kłębkiem włóczki itp.) i regularne masaże brzucha pobudzają perystaltykę jelit.
Przewlekłe zaparcia wymagają pomocy lekarskiej, gdyż z biegiem czasu może wytworzyć się tzw. okrężnica olbrzymia (znaczne rozszerzenie jelita grubego). Z powodu nagromadzenia się ogromnych ilości kału jelito grube rozszerza się, traci elastyczność i "rozleniwia". Ruchy robaczkowe coraz bardziej słabną, tak że w końcu chore koty nie są w stanie w ogóle się wypróżniać. Wzdęcia, bóle brzucha i brak łaknienia są wówczas powodem wizyty u lekarza weterynarii. Okrężnicę olbrzymią daje się wyraźnie rozpoznać na zdjęciu rentgenowskim. Leczenie polega na natychmiastowej zmianie rodzaju pożywienia. Zastosowanie lewatywy i podawanie środków pobudzających ruchy robaczkowe jelit ma na celu doprowadzenie do wydalenia nagromadzonego kału. W przypadkach zaawansowanych pomaga jedynie chirurgiczne opróżnienie jelita i zwężenie jego światła. Jednak do takiego stanu nigdy nie należy dopuścić. Odpowiednie i zgodne z naturą kota żywienie i zapewnienie mu wystarczającej ilości ruchu są czynnikami zapobiegającymi powstaniu otyłości i przewlekłych zaparć, a tym samym wytworzeniu się okrężnicy olbrzymiej.

Niedrożność jelit

O niedrożności jelit mówi się wtedy, jeśli światło jelita jest do tego stopnia zwężone, że treść pokarmowa nie może przesuwać się dalej. Taką sytuację zagrażającą życiu zwierzęcia mogą spowodować guzy nowotworowe lub ciała obce w jelitach (połknięta zabawka, kłęby włosów, kości). Kał zaczyna wówczas zalegać, a w pętlach jelita gromadzą się gazy. Brzuch chorego zwierzęcia jest zazwyczaj wzdęty, a przy dotknięciu twardy i napięty. Kot cierpi i ma wyraźnie silne bóle, często siedzi z wygiętym grzbietem i nic może oddać kału. W ciągu 10 minut do pół godziny po spożyciu pokarmu zwraca go w całości. W dalszym przebiegu choroby kot nie chce spożywać pożywienia i wymiotuje żółtym śluzem pochodzącym z pustego żołądka. Niedrożność jelit jest sytuacją wymagającą natychmiastowej pomocy lekarskiej, bez której w ciągu krótkiego czasu zwierzęta kończą życie. Brak wypróżnień w połączeniu z wymiotami nasuwa zawsze podejrzenie niedrożności jelit. W takim przypadku należy natychmiast zgłosić się do lekarza weterynarii, niezależnie od pory dnia czy nocy. Obecnie prawie we wszystkich większych miastach działają pogotowia weterynaryjne (numer najbliższego z nich powinien nam być już wcześniej znany). Alternatywą może być odwiezienie zwierzęcia do najbliższej lecznicy.
Ponieważ niedrożność jelit można stwierdzić jedynie na prześwietleniu rentgenowskim, zamawianie więc domowej wizyty lekarza weterynarii nie ma większego sensu. Traci się wówczas jedynie cenny czas, który powinien być poświęcony na zoperowanie chorego zwierzęcia.

Zapalenie zatok okołoodbytowych

Zatoki okołoodbytowe mają ujścia niedaleko odbytu, w końcowym odcinku jelita grubego (odbytnicy). W zatokach zawierających gruczoły wytwarzana jest wydzielina o bardzo nieprzyjemnej dla ludzi woni (gdybyśmy mogli zapytać o zdanie koty, określiłyby ją jako bardzo miłą). Wydzielina ta gromadzi się w zatokach, a następnie kroplami wyprowadzana jest na zewnątrz przy każdym wypróżnianiu się zwierzęcia.
Zadanie, jakie spełnia wydzielina gruczołów okołoodbytowych nie jest do końca wyjaśnione. Przypuszcza się, że służy ona wzajemnemu porozumieniu węchowemu między przedstawicielami tego samego gatunku. Czasem, gdy zwierzę znajduje się w stanie lęku (np. na stole do badań u lekarza weterynarii), następuje spontaniczne jej wydzielanie.
Schorzenia zatok okołoodbytowych u kotów są na szczęście dość rzadkie. Nagromadzanie się w nich wydzieliny ze względu na niedostateczny stopień ich opróżnienia i zaczopowanie przewodów wyprowadzających może czasem wystąpić przy schorzeniach jelit z towarzyszącą im biegunką lub zaparciem. W podrażnionych zatokach może wówczas wytworzyć się stan zapalny, a nawet ropnie. Gwałtowny świąd powoduje, że zwierzęta liżą lub gryzą okolice odbytu. Świąd ten rozciąga się prawdopodobnie na większe obszary ciała i wyraźnie nie daje się umiejscowić. Dlatego też koty często gryzą i drapią nasadę ogona i ud. Objawem świadczącym o schorzeniu są faliste ruchy mięśni kręgosłupa, a często też silne bicie ogonem. Przy badaniu odkrywa się obrzmienie z obu stron odbytu, a w stanie zaawansowanym bolesne ropnie. Mogą one pękać i wówczas wydobywa się z nich krwawo-ropna wydzielina. Początkowe leczenie polega na usunięciu zalegającej wydzieliny. Jeśli jest ona przemieszana z ropą, to należy podać kotu antybiotyk. Przepłukiwanie zatok środkiem dezynfekującym wspomaga leczenie i zapobiega powstaniu niedrożności zmienionych zapalnie przewodów wyprowadzających. Niewskazane jest rutynowe opróżnianie chorych zatok. W ten sposób, jak się wydaje, zostaje jeszcze pobudzona produkcja wydzieliny i następuje ponowne ich przeładowanie.
Nadmierna produkcja wydzieliny zatok okołoodbytowych występuje często u nie wykastrowanych kocurów. Wycieka ona wówczas kroplami z odbytu. Jest to bardzo nieprzyjemne dla człowieka, szczególnie jeśli kot brudzi ubranie, pościel oraz meble. W takim przypadku wykastrowanie kota wpływa na poprawę sytuacji

Zapalenie wątroby

U kotów schorzenia dotyczące wyłącznie wątroby są na szczęście, w porównaniu z psami, stosunkowo rzadkie. Nie stanowi to oczywiście pociechy dla właściciela kota, którego pupil cierpi właśnie na dolegliwości wątrobowe. Poważne zmiany chorobowe wątroby występują u kotów najczęściej w powiązaniu z innymi schorzeniami i zatruciami. Zapalenie wątroby występuje przy zakaźnym zapaleniu otrzewnej u kotów lub po zatruciu się produktami naftowymi. Także zakażenia bakteryjne (salmonellami) lub pasożytnicze (motylicą wątrobową) mogą, choć rzadko, wywoływać ostre zapalenie wątroby. Objawy nie są wówczas jednoznaczne, tak że rozpoznanie schorzenia wymaga przeprowadzenia licznych badań. Oprócz braku łaknienia, wychudzenia, wymiotów, biegunki, wzdęć i żółtaczki (objawiającej się żółtym zabarwieniem skóry i widocznych błon śluzowych), a także wodobrzusza, mogą wystąpić również zaburzenia w czynności mózgu połączone z kurczami mięśni i zaburzeniami równowagi, aż do wystąpienia śpiączki włącznie. Objawy chorobowe występują jednak najczęściej dopiero w zaawansowanym stadium uszkodzenia wątroby, dlatego zwierzęta zazwyczaj zgłaszane są zbyt późno do lekarza weterynarii. Właśnie z powodu chorób wątroby szczególnego znaczenia nabiera regularna kontrola zdrowia zwierzęcia.
Na podstawie analizy krwi (określanie tzw. wartości wątrobowych) lekarz może stwierdzić stopień zaawansowania choroby. Badania rentgenowskie dają informacje na temat widocznych zmian w wątrobie (marskość, powiększenie, guzy). Leczenie schorzeń wątroby jest trudne i polega na opanowaniu podstawowej choroby. Nie istnieje też jedna odpowiednia dieta, którą można zastosować we wszystkich schorzeniach wątroby. Skład pożywienia powinien być dostosowany do stopnia uszkodzenia tego narządu i do występujących przy tym objawów. Korzystne jest jednak rozdzielenie całodziennej porcji na większą liczbę posiłków. W ten sposób odciąża się narządy trawienne, a przez to i wątrobę.
O doborze leków decyduje lekarz weterynarii na podstawie wyników badań. Nigdy nie należy stosować u kota leków na wątrobę z własnej apteczki. Leki stosowane w medycynie ludzkiej są bowiem zupełnie nieodpowiednie dla kotów i mogą jeszcze bardziej pogorszyć ich stan chorobowy.

Stłuszczenie wątroby

Zaburzenie w przemianie tłuszczowej wątroby jest schorzeniem występującym głównie u otyłych kotów. Wywoływane jest ono przez nadmierne odkładanie się tłuszczu w komórkach wątroby, przez co występują poważne zaburzenia w czynnościach tego narządu. Przyczyną choroby jest nadmierny rozkład tłuszczu zapasowego w sytuacji głodu (np. w przypadku innych schorzeń objawiających się brakiem łaknienia) lub niedobór insuliny (występujący w cukrzycy). Tłuszcz dostający się do krwiobiegu, nie mogąc być wystarczająco szybko przerabiany, nadmiernie odkłada się w wątrobie. Leczenie polega na zlikwidowaniu podstawowego schorzenia np. na podawaniu insuliny w przypadku cukrzycy). Szanse na wyzdrowienie są jednak niewielkie, gdyż przy wystąpieniu objawów chorobowych wątroba zazwyczaj jest już poważnie uszkodzona. W każdym przypadku chore zwierzęta wymagają intensywnego leczenia polegającego na stosowaniu wlewów i podawaniu określonych leków, gdyż zagraża im poważne niebezpieczeństwo dla życia. Jak z tego wynika otyłe koty nie mają prawa głodować! Obniżenie ich masy ciała musi być przeprowadzane stopniowo, tj. rozciągać się na wiele tygodni czy miesięcy, aby nie dopuścić do zbyt szybkiego rozkładu tłuszczu zapasowego, a tym samym do powstania zaburzeń w przemianie tłuszczowej wątroby. Jeśli otyłe koty w wyniku innych schorzeń nie chcą przyjmować pokarmu, to muszą być bezwzględnie żywione przymusowo. Oczywiście znacznie lepiej w ogóle nie dopuścić u nich do powstania otyłości. Tak więc najlepszym sposobem zapobiegania stłuszczenia wątroby jest podawanie kotu zbilansowanego pod względem składu pokarmu odpowiadającego jego potrzebom.

Marskość wątroby

Wywołaną różnymi przyczynami cechuje uszkodzenie tkanki wątrobowej i zastąpienie jej przez nieczynną tkankę łączną. Marskość wątroby nie jest właściwą chorobą, lecz skutkiem uszkodzenia tego narządu spowodowanym różnymi przyczynami (zapalenia, zatrucia, urazy). Zniszczona tkanka wątrobowa, przy określonym stopniu uszkodzenia, nie jest już w stanie się zregenerować. Zostaje ona zastąpiona przez tkankę łączną, przez co ta część narządu staje się nieczynna. Objawy choroby zazwyczaj występują dopiero wówczas, gdy duża część wątroby ulega zmianom wywołanym chorobą. Leczenie samej marskości wątroby nie jest możliwe. Postęp choroby można najwyżej zatrzymać tylko wtedy, gdy znajdzie się i zlikwiduje jej przyczynę.

Nowotwory wątroby

Obserwowane są głównie w powiązaniu z białaczką. Także i w tym przypadku poważne objawy chorobowe występują dopiero w zaawansowanym stadium choroby. Skuteczne leczenie jest możliwe tylko w sporadycznych przypadkach, o czym musi zadecydować lekarz weterynarii. W razie stwierdzenia białaczki przez wykonanie analizy krwi, można próbować wzmacniać nieswoisty układ odpornościowy zwierzęcia. Można też wziąć pod uwagę zabieg chirurgiczny, głównie w przypadku guzów nowotworowych nie związanych z białaczką. Jednak w większości przypadków na leczenie jest zazwyczaj za późno.

Schorzenia zewnątrzwydzielniczej części trzustki

Ostre i przewlekłe zapalenia trzustki połączone z zaburzeniem w wytwarzaniu enzymów należą do coraz częstszych schorzeń kotów. Nie zawsze można określić ich przyczyny. Objawy, szczególnie przy ostrym przebiegu choroby, są dramatyczne. Zwierzęta cierpią na silne bóle w obrębie brzucha. Nierzadko do schorzenia dołączają się wymioty, biegunka i zaburzenia w ogólnym stanie zdrowia, aż do ostrej zapaści krążeniowej włącznie. W przypadku ostrego zapalenia trzustki należy natychmiast zaprzestać podawania jedzenia i picia, aby przerwać wydzielanie enzymów trzustki. Zapalenie trzustki bowiem wywołuje zniszczenie warstwy ochronnej błony śluzowej zarówno trzustki, jak i przewodu trzustkowego. Trypsyna atakuje wówczas tkanki własnego narządu, który może ulec całkowitemu samostrawieniu, powodując śmierć zwierzęcia. Aby do tego nie dopuścić, kot przez wiele dni musi być odżywiany wyłącznie przez wlew dożylny. Konieczne jest również podawanie leków przeciwzapalnych stabilizujących układ krążenia i leków przeciwbólowych. Przewlekle zapalenie trzustki nie przebiega aż tak dramatycznie jak ostre. Spowodowane jest ono głównie ograniczeniem wytwarzania enzymów, przez co występują zaburzenia trawienne, gdyż pokarm nie może być całkowicie rozłożony (białka do aminokwasów, węglowodany do cukrów prostych, a tłuszcze do kwasów tłuszczowych). Po przejściu przez jelito cienkie i grube nierozłożony pokarm wydalony zostaje na zewnątrz. Treść pokarmowa pod wpływem rozkładu bakteryjnego ulega w jelicie grubym fermentacji, czego skutkiem są wzdęcia i biegunki. Płynny stolec ma barwę zupełnie jasną z powodu dużej zawartości niestrawionych tłuszczy i cuchnie z powodu obecności w nim produktów rozkładu bakteryjnego. Mimo ogromnych ilości spożywanego pokarmu chore zwierzęta chudną, tak że pozostaje na nich tylko skóra i kości i w końcu z powodu wycieńczenia giną.
Nie zawsze ma się do czynienia z całkowitym brakiem enzymów trawiennych. Często następuje jedynie obniżone wytwarzanie soku trzustkowego. Objawy nie występują wówczas aż tak wyraźnie. W takim przypadku mówi się o przewlekłej niewydolności trzustki (upośledzeniu zewnątrzwydzielniczej części trzustki). Lekarz weterynarii może postawić jednoznaczną diagnozę po zbadaniu kału i krwi. O niewydolności trzustki świadczy zbyt duża ilość niestrawionego pokarmu i zbyt mała zawartość enzymów w kale. Wykonanie specjalnego testu w badaniu krwi pozwala na potwierdzenie tej diagnozy.
Dolegliwości trawienne najczęściej ustępują po dodaniu do pożywienia na kwadrans przed jego skarmieniem preparatu enzymatycznego w proszku. W ten sposób pokarm zostaje wstępnie nadtrawiony. Jeśli jednak zdarzy się, że kot zje pokarm uprzednio nie nadtrawiony przez enzymy, to należy mu podać środki rozkurczowe, aby złagodzić powstające dolegliwości. Najlepiej stosować je w postaci czopków. Środki te, przepisane przez lekarza weterynarii, nie mają działania ubocznego. Jeśli u kota została stwierdzona niewydolność trzustki, to powinny być one stale dostępne w domu. Konsekwentne żywienie wcześniej nadtrawionym pokarmem pozwala na uniknięcie przez naszego pupila poważnych zaburzeń trawiennych i odzyskanie przez niego radości życia.

Cukrzyca

Jest schorzeniem wynikającym z zaburzenia przemiany materii, w którym trzustka nie jest w stanie wyprodukować dostatecznej ilości insuliny działającej na węglowodany. Dochodzi więc do podwyższenia zawartości cukru (glukozy) we krwi i wydalania go wraz z moczem.
Jak się wydaje, także i u kotów w ostatnich latach następuje wzrost liczby zachorowań na cukrzycę. Ponieważ, w odróżnieniu od ludzi, rzadko kiedy u nich przeprowadzane są profilaktyczne badania krwi, przeto choroba ta zostaje wykryta dopiero, gdy jest już zaawansowana. Liczba chorych kotów nie jest więc dokładnie znana, lecz wszystko wskazuje na to, że jest wysoka. Właściciele kotów początkowo nie zwracają uwagi na lekkie objawy zaburzeń przemiany materii u swoich pupilów. Tak więc pacjenci zgłaszani są lekarzowi weterynarii najczęściej dopiero wtedy, gdy wystąpią u nich poważne zaburzenia ogólnego stanu zdrowia, jak osłabienie, wymioty i wychudzenie.
Insulina jest hormonem wytwarzanym w zdrowym organizmie przez określone komórki wysp Langerhansa trzustki. Jej działanie polega między innymi na dostarczeniu do komórek znajdującej się we krwi glukozy. Pośrednio uczestniczy też w przemianie tłuszczu i białka. W przypadku jej braku komórki organizmu zaczynają "głodować", przy równoczesnym wzroście poziomu cukru we krwi. Aby utrzymać gospodarkę energetyczną na właściwym poziomie, organizm zaczyna w większym stopniu rozkładać zapasowy tłuszcz i białko. Dlatego w przebiegu choroby następuje silne wychudzenie zwierząt. Zwiększony przez chorobę rozkład substancji zapasowych organizmu powoduje powstawanie większej ilości toksycznych końcowych produktów przemiany materii, które nie mogąc być szybko wyeliminowane wpływają ujemnie na cały organizm. Powstaje śpiączka cukrzycowa, czyli stan wymagający natychmiastowej interwencji lekarskiej. Typowe dla cukrzycy późne powikłania polegają głównie na zmianach w naczyniach krwionośnych (stwardnienie tętniczek) i zaburzeniach w czynności wątroby. Zmiany w naczyniach krwionośnych mogą występować w całym organizmie powodując zawały (serca, mózgu), zaburzenia w ukrwieniu, źle gojące się rany i wiele innych. Jeśli objawią się w oku, to pacjentowi grozi powolna ślepota. Cukrzyca występuje przeważnie u kotów od szóstego roku życia. Jej pojawieniu towarzyszy zwiększone pragnienie i oddawanie większych ilości moczu. Chore zwierzęta bardzo dużo śpią, mało się bawią i są wyczerpane oraz bez energii. Ponieważ jednak chore na cukrzycę koty często bywają otyłe i przez to leniwe, to na początku ich brak energii i znużenie nie rzucają się zbytnio w oczy. Kiedy jednak, mimo tej samej ilości pobieranego pokarmu, następuje silne wychudzenie, wymioty i wyraźne osłabienie zwierzęcia, to najwyższy czas, aby odpowiedzialny właściciel udał się z kotem do lekarza weterynarii. Robiąc analizę krwi kota można się upewnić, że wystąpiła cukrzyca. Normalny poziom cukru we krwi wynosi 80-100 mmol/l. W sytuacji stresowej, jaką jest np. wizyta u lekarza weterynarii, może on wzrosnąć do 160 mmol/1. Wartości przekraczające 200 mmol/1 wskazują na możliwość cukrzycy, a wartości powyżej 300 mmol/1 świadczą jednoznacznie o schorzeniu. W przypadkach wątpliwych analiza krwi musi być powtórzona lub należy zastosować specjalny test (obciążenia glukozą). W miarę możliwości krew do analizy należy pobierać od kota na czczo. Leczenie cukrzycy przebiega dwutorowo. Po pierwsze, w celu obniżenia poziomu cukru we krwi, należy konsekwentnie przestrzegać diety. W lekkich przypadkach wystarcza ona, aby doprowadzić poziom cukru we krwi do stanu normalnego (80-100 mmol/l). Chore na cukrzycę zwierzęta powinny otrzymywać pokarm bogaty w białko, natomiast ubogi w węglowodany i tłuszcze. Najlepiej nadaje się do tego celu chude, gotowane mięso drobiowe lub baranina. Wskazane jest też podawanie ziarnistego twarogu. Należy natomiast zrezygnować z takich dodatków, jak płatki zbożowe dla kotów, ryż i inne pokarmy węglowodanowe. Jeśli żywimy kota pożywieniem z puszek, to musimy zaopatrzyć się w specjalny pokarm ubogi w węglowodany (dostępny w niektórych lecznicach dla zwierząt). Wskazane jest podzielenie całej dziennej porcji na co najmniej dwa, a lepiej nawet 3 lub 4 małe posiłki. W celu sprawdzenia skuteczności diety należy skontrolować poziom cukru we krwi początkowo raz w tygodniu, potem raz w miesiącu. Ciężkie przypadki chorobowe wymagają regularnych iniekcji insuliny. Każdy kot musi otrzymywać indywidualną jej ilość w zależności od stopnia zaawansowania choroby. W celu ustalenia wielkości dawki najlepiej umieścić kota przez 1-2 dni w lecznicy. Ustalona dawka insuliny musi być codziennie wstrzykiwana kotu pod skórę. Jest to czynność zupełnie prosta i każdy właściciel kota może się jej nauczyć od lekarza weterynarii.
Leczenie cukrzycy za pomocą podawania tabletek nie jest w przypadku kota skuteczne. Bardzo ważne, szczególnie u kotów uzależnionych od insuliny, jest przestrzeganie odpowiedniej diety, aby nie dopuścić do powstania niedocukrzenia krwi z ewentualnymi objawami wstrząsu. Skuteczne okazało się karmienie zwierząt na krótko przed zastrzykiem insuliny, a następnie w 5-7 godzin po nim. Ponieważ konieczna ilość podawanej insuliny podlega indywidualnym wahaniom, należy codziennie przy użyciu specjalnych pałeczek kontrolować mocz na obecność cukru i ciał ketonowych (końcowych produktów przemiany materii). Mimo konsekwentnie przestrzeganej diety i starannego ustalenia koniecznej dawki insuliny, czasem, choć rzadko, przy jej przedawkowaniu może dojść do niedocukrzenia krwi. Występujące wówczas objawy, jak nagłe osłabienie, kurcze i drgawki mięśni powinny być znane każdemu właścicielowi kota otrzymującego insulinę. Przy pojawieniu się ich należy natychmiast wlać kotu do pyszczka osłodzoną wodę, co uchroni go od hipoglikemii (wywołanej niedocukrzeniem krwi). Wszystkie te zabiegi na pierwszy rzut oka wydają się bardzo pracochłonne, tak że niektórzy właściciele kotów uważają, że żąda się od nich zbyt wiele, zwłaszcza że leczenie osobnika chorego na cukrzycę trwa przez całe jego życie. Często więc pada pytanie, czy nie lepiej byłoby zwierzę uśpić. Jednak odpowiednio leczony i żywiony kot może jeszcze przez wiele lat dostarczać tyle radości, że szybko dochodzi się do wniosku, że opłaca się zrobić w tym kierunku każdy wysiłek. Przecież to właśnie my włączyliśmy koty do naszego kręgu cywilizacyjnego, narażając je na niebezpieczeństwo chorób wynikających z dobrobytu. Jesteśmy więc również zobowiązani do wykorzystania w ich leczeniu zdobyczy naszej nowoczesnej medycyny.


Źródło: Doris Quinten-Graef, Co dolega mojemu kotu?, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1997

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz