Panleukopenia kotów
Określana
również jako nosówka kotów, pomór kotów, zakaźna biegunka kotów,
uporczywe wymioty kotów oraz zaraza kotów. W medycynie weterynaryjnej
przyjęła się nazwa panleukopenia kotów, gdyż jednym z objawów choroby
jest obniżenie liczby białych krwinek. Czasem używa się nazwy
parwowiroza kotów, ze względu na wywołujące chorobę parwowirusy. Są one
bardzo odporne na na czynniki środowiska zewnętrznego i w temperaturze
pokojowej zdolne do zakażenia przez rok. Zarazek przenoszony jest
bezpośrednio z kota na kota, ale możę się też rozprzestrzeniać przez
różne przedmioty, np. koszyki do transportu, zabawki, miski, kocyki.
Także człowiek może przywlec te niebezpieczne zarazki do domu na
ubraniach lub butach. W ten sposób zagrożone stają się koty nie mające
bezpośredniego kontaktu ze swoimi pobratymcami. Okres wylęgania choroby
wynosi około 1-2 tygodni. Pierwszymi objawami są osłabienie, brak
apetytu i wysoka gorączka dochodząca do 41 stopni Celsjusza. W czasie
dwóch pierwszych dni choroby koty bardzo często wymiotują, potem pojawia
się biegunka. Oddawany kał początkowo jest wodnisty, a następnie
krwawy. Następuje odwodnienie organizmu, co wywołuje znaczne
upośledzenie czynności układu krążenia i nerek. Oprócz uszkodzenia
jelita cienkiego, następuje zanik wytwarzania leukocytów w szpiku
kostnym, co prowadzi do obniżenia odporności organizmu. Zarazki mogą się
więc bez przeszkód rozwijać i doprowadzić do śmierci zwierzęcia. Nie
leczone koty w 80-100% giną na skutek ostrej zapaści krążeniowej lub
wtórnego zakażenia bakteryjnego. Chora na panleukopenię ciężarna kotka
albo roni, albo rodzi martwe lub nienormalne kocięta.
Leczenie kotów chorych na panleukopenię początkowo polega na dostarczeniu im płynu w postaci wlewów. W późniejszym czasie utrata wody może być uzupełniana przez podawanie herbaty. Oprócz wlewów lekarz weterynarii stosuje też antybiotyki oraz środki przeciwbólowe, przeciwskurczowe, przeciwwymiotne itp. Aby móc przeżyć chorobę, zwierzę wymaga cały czas intensywnej opieki. Jeśli pracujemy, powinniśmy wziąć urlop, gdy zaś nie jest to możliwe, kot musi być oddany do lecznicy dla zwierząt. W przeciwnym wypadku nie ma on żadnych szans na przeżycie.
Zapobieganie chorobie jest lepsze niż leczenie zwierzęcia, dlatego każdy kot powinien być zaszczepiony przeciwko panleukopenii.
Leczenie kotów chorych na panleukopenię początkowo polega na dostarczeniu im płynu w postaci wlewów. W późniejszym czasie utrata wody może być uzupełniana przez podawanie herbaty. Oprócz wlewów lekarz weterynarii stosuje też antybiotyki oraz środki przeciwbólowe, przeciwskurczowe, przeciwwymiotne itp. Aby móc przeżyć chorobę, zwierzę wymaga cały czas intensywnej opieki. Jeśli pracujemy, powinniśmy wziąć urlop, gdy zaś nie jest to możliwe, kot musi być oddany do lecznicy dla zwierząt. W przeciwnym wypadku nie ma on żadnych szans na przeżycie.
Zapobieganie chorobie jest lepsze niż leczenie zwierzęcia, dlatego każdy kot powinien być zaszczepiony przeciwko panleukopenii.
Zakaźny katar kotów
Szczególnie
zupełnie młode kocięta lub stare i osłabione zwierzęta zazwyczaj bardzo
ciężko przechodzą tę chorobę górnych dróg oddechowych, nie chcąc
przyjmować pokarmu i wody. Wycieńczone w ten sposób giną, co w przypadku
ciężkiej postaci zakaźnego kataru kociego nie należy w cale do
rzadkości.
Nieżyt nosa zazwyczaj zaczyna się kichaniem i wyciekiem z nosa. Często towarzyszy temu jedno- lub obustronne zapalenie spojówek. W kątach szpary powiekowej, zwłaszcza rano, widoczne są wysuszone resztki wycieku (tzw. śpiochy). Na początku choroby wyciek z nosa i oczu z reguły jest wodnisty i przezroczysty, co pozwala sądzić o wirusowym podłożu choroby. Często jednak już po krótkim czasie na uszkodzonej przez wirusy błonie śluzowej dróg oddechowych osadzają się bakterie, wikłając chorobę i pogarszając stan zwierzęcia. Wyciek z nosa staje się wówczas ropny, mazisty i zamyka przewody oddechowe. Ponieważ koty nie mogą sobie, tak jak ludzie, oczyszczać nosa, mają więc duże trudności z oddychaniem. Stają się wyczerpane, obojętne i nie mają apetytu. Często też chorobie towarzyszy gorączka. W niektórych przypadkach, kiedy zakażenie wywołane jest przez herpeswirusy, zaatakowana zostaje błona śluzowa jamy ustnej. Bolesne pęcherzyki, ropnie i owrzodzenia na języku, dziąsłach i podniebieniu, w połączeniu z zatkanym nosem, powodują, że chory kot nie chce przyjmować pokarmu i napojów. I właśnie na tym polega duże niebezpieczeństwo związane z zarażeniem się zakaźnym katarem kotów. Już po upływie kilku dni dochodzi do zapaści krążeniowej w następstwie odwodnienia organizmu i w końcu do śmierci z wycieńczenia.
Oczywiście nie każdy zakaźny katar ma tak dramatyczny przebieg. W zależności od stopnia odporności organizm bywa w stanie prędzej czy później uporać się z tą chorobą. Ale też nierzadkie bywają komplikacje polegające na rozszerzeniu się stanu zapalnego na tchawicę, oskrzela i płuca.
Zakaźny katar kotów początkowo jest wywoływany zakażeniem herpes- kalici- lub reowirusami. Czasem mogą go też wywołać mikoplazmy lub chlamydie, które są formami pośrednimi między bakteriami a wirusami. Jednak każdy poważniejszy przebieg choroby uwarunkowany jest zawsze obecnością kalici- lub herpeswirusów. Przeciwko tym dwóm niebezpiecznym typowym wirusa istnieje skuteczna szczepionka. Podstawowe leczenie polega na podaniu odpowiednich środków mobilizujących siły ochronne organizmu. Konieczne jest również zastosowanie antybiotyków, aby zapobiec wtórnemu zakażeniu bakteryjnemu. Jeśli kot nie chce jeść, konieczne jest zastosowanie wlewu lub przymusowe karmienie. W domu, w znanym sobie otoczeniu, koty przychodzą znacznie szybciej do siebie, pod warunkiem, że zapewni im się kompetentną i troskliwą opiekę. Chory kot potrzebuje dużo ciepła, powinniśmy dostarczyć naszemu pacjentowi poduszkę lub kocyk elektryczny. Prawie każdy kot siedząc na kolanach swego właściciela pozwoli na naświetlanie mu pyszczka promieniami podczerwieni. Należy to robić dwa razy dziennie po 10 minut. Trzeba jednak uważać, żeby nie naświetlać gorączkujących kotów! Nozdrza oczyszczamy wacikiem nasączonym naparem z rumianku.
Ponieważ trzeba się także liczyć z możliwością przywleczenia zarazków do domu na naszej odzieży i obuwiu, to również koty niewychodzące powinny być poddane regularnym szczepieniom. Należy pamiętać, że szczepienie chroni zwierzęta tylko przed zarazkiem, przeciwko któremu było skierowane, tj. w tym przypadku przeciw kalici- i herpeswirusom. Ponieważ zakaźny katar kotów mogą wywoływać też i inne drobnoustroje chorobotwórcze, jest więc całkiem możliwe, że mimo szczepienia kot zachoruje. Jednak jak wynika z praktyki choroba ma wówczas znacznie łagodniejszy przebieg.
Nieżyt nosa zazwyczaj zaczyna się kichaniem i wyciekiem z nosa. Często towarzyszy temu jedno- lub obustronne zapalenie spojówek. W kątach szpary powiekowej, zwłaszcza rano, widoczne są wysuszone resztki wycieku (tzw. śpiochy). Na początku choroby wyciek z nosa i oczu z reguły jest wodnisty i przezroczysty, co pozwala sądzić o wirusowym podłożu choroby. Często jednak już po krótkim czasie na uszkodzonej przez wirusy błonie śluzowej dróg oddechowych osadzają się bakterie, wikłając chorobę i pogarszając stan zwierzęcia. Wyciek z nosa staje się wówczas ropny, mazisty i zamyka przewody oddechowe. Ponieważ koty nie mogą sobie, tak jak ludzie, oczyszczać nosa, mają więc duże trudności z oddychaniem. Stają się wyczerpane, obojętne i nie mają apetytu. Często też chorobie towarzyszy gorączka. W niektórych przypadkach, kiedy zakażenie wywołane jest przez herpeswirusy, zaatakowana zostaje błona śluzowa jamy ustnej. Bolesne pęcherzyki, ropnie i owrzodzenia na języku, dziąsłach i podniebieniu, w połączeniu z zatkanym nosem, powodują, że chory kot nie chce przyjmować pokarmu i napojów. I właśnie na tym polega duże niebezpieczeństwo związane z zarażeniem się zakaźnym katarem kotów. Już po upływie kilku dni dochodzi do zapaści krążeniowej w następstwie odwodnienia organizmu i w końcu do śmierci z wycieńczenia.
Oczywiście nie każdy zakaźny katar ma tak dramatyczny przebieg. W zależności od stopnia odporności organizm bywa w stanie prędzej czy później uporać się z tą chorobą. Ale też nierzadkie bywają komplikacje polegające na rozszerzeniu się stanu zapalnego na tchawicę, oskrzela i płuca.
Zakaźny katar kotów początkowo jest wywoływany zakażeniem herpes- kalici- lub reowirusami. Czasem mogą go też wywołać mikoplazmy lub chlamydie, które są formami pośrednimi między bakteriami a wirusami. Jednak każdy poważniejszy przebieg choroby uwarunkowany jest zawsze obecnością kalici- lub herpeswirusów. Przeciwko tym dwóm niebezpiecznym typowym wirusa istnieje skuteczna szczepionka. Podstawowe leczenie polega na podaniu odpowiednich środków mobilizujących siły ochronne organizmu. Konieczne jest również zastosowanie antybiotyków, aby zapobiec wtórnemu zakażeniu bakteryjnemu. Jeśli kot nie chce jeść, konieczne jest zastosowanie wlewu lub przymusowe karmienie. W domu, w znanym sobie otoczeniu, koty przychodzą znacznie szybciej do siebie, pod warunkiem, że zapewni im się kompetentną i troskliwą opiekę. Chory kot potrzebuje dużo ciepła, powinniśmy dostarczyć naszemu pacjentowi poduszkę lub kocyk elektryczny. Prawie każdy kot siedząc na kolanach swego właściciela pozwoli na naświetlanie mu pyszczka promieniami podczerwieni. Należy to robić dwa razy dziennie po 10 minut. Trzeba jednak uważać, żeby nie naświetlać gorączkujących kotów! Nozdrza oczyszczamy wacikiem nasączonym naparem z rumianku.
Ponieważ trzeba się także liczyć z możliwością przywleczenia zarazków do domu na naszej odzieży i obuwiu, to również koty niewychodzące powinny być poddane regularnym szczepieniom. Należy pamiętać, że szczepienie chroni zwierzęta tylko przed zarazkiem, przeciwko któremu było skierowane, tj. w tym przypadku przeciw kalici- i herpeswirusom. Ponieważ zakaźny katar kotów mogą wywoływać też i inne drobnoustroje chorobotwórcze, jest więc całkiem możliwe, że mimo szczepienia kot zachoruje. Jednak jak wynika z praktyki choroba ma wówczas znacznie łagodniejszy przebieg.
Wścieklizna
Była
znana już w starożytności. Aż do końca średniowiecza łączono ją ze
złymi duchami i opętaniem przez diabła. Okres wylęgania choroby jest
długi i wynosi od 4 tygodni do kilku miesięcy. Przebieg choroby od jej
pierwszych objawów do śmierci zwierzęcia można podzielić na 3
następujące okresy:
Okres zwiastunowy, czyli wczesnych objawów. W tym czasie po raz pierwszy zachodzą zmiany w zachowaniu się kota. Zazwyczaj pełne zaufania zwierzę kryje się bojaźliwie po kątach, jest bardzo lękliwe i żałośnie pomiaukuje. Czasem może też wystąpić sytuacja odwrotna: zazwyczaj lękliwe koty zaczynają objawiać nienormalne przywiązanie do człowieka.
Okres podniecenia. W 1-2 dni po wystąpieniu wczesnych objawów choroby kot zaczyna bez wyraźnej przyczyny wykazywać nagłą agresję i napady szału.
Okres porażenia mięśni. Porażenia mięśni rozpoczynają się zazwyczaj od tylnych kończyn i szybko rozprzestrzeniają się na całe ciało. Śmierć następuje zwykle po 8 dniach od wystąpienia zwiastunowych objawów.
W niektórych przypadkach chory na wściekliznę kot nie przechodzi okresu podniecenia. Porażenia mięśni dołączają wówczas do okresu zwiastunowego. Mówi się wówczas o "cichej wściekliźnie". U kotów występuje jednak klasyczny obraz chorobowy, nazwany też postacią gwałtowną (szałową), połączoną z występowaniem okresów szału. Wścieklizna nie jest chorobą uleczalną, zawsze kończy się śmiercią. Każdy wypuszczany na dwór kot musi być regularnie, tj. raz w roku szczepiony przeciw wściekliźnie dla własnej ochrony i ochrony właściciela. Chore na wściekliznę zwierzęta są natychmiast likwidowane. Podejrzany o wściekliznę jest każdy kot pokąsany przez lisa lub posiadający rany wynikłe z pokąsań przez zwierzę innego gatunku, jeśli przebywa on w rejonie, gdzie panuje wścieklizna. Koty nie wypuszczane nigdy na dwór nie muszą być szczepione, gdyż wirus wścieklizny nie przenosi się np. na ubraniach czy obuwiu.
Okres zwiastunowy, czyli wczesnych objawów. W tym czasie po raz pierwszy zachodzą zmiany w zachowaniu się kota. Zazwyczaj pełne zaufania zwierzę kryje się bojaźliwie po kątach, jest bardzo lękliwe i żałośnie pomiaukuje. Czasem może też wystąpić sytuacja odwrotna: zazwyczaj lękliwe koty zaczynają objawiać nienormalne przywiązanie do człowieka.
Okres podniecenia. W 1-2 dni po wystąpieniu wczesnych objawów choroby kot zaczyna bez wyraźnej przyczyny wykazywać nagłą agresję i napady szału.
Okres porażenia mięśni. Porażenia mięśni rozpoczynają się zazwyczaj od tylnych kończyn i szybko rozprzestrzeniają się na całe ciało. Śmierć następuje zwykle po 8 dniach od wystąpienia zwiastunowych objawów.
W niektórych przypadkach chory na wściekliznę kot nie przechodzi okresu podniecenia. Porażenia mięśni dołączają wówczas do okresu zwiastunowego. Mówi się wówczas o "cichej wściekliźnie". U kotów występuje jednak klasyczny obraz chorobowy, nazwany też postacią gwałtowną (szałową), połączoną z występowaniem okresów szału. Wścieklizna nie jest chorobą uleczalną, zawsze kończy się śmiercią. Każdy wypuszczany na dwór kot musi być regularnie, tj. raz w roku szczepiony przeciw wściekliźnie dla własnej ochrony i ochrony właściciela. Chore na wściekliznę zwierzęta są natychmiast likwidowane. Podejrzany o wściekliznę jest każdy kot pokąsany przez lisa lub posiadający rany wynikłe z pokąsań przez zwierzę innego gatunku, jeśli przebywa on w rejonie, gdzie panuje wścieklizna. Koty nie wypuszczane nigdy na dwór nie muszą być szczepione, gdyż wirus wścieklizny nie przenosi się np. na ubraniach czy obuwiu.
Choroba Aujeszkyego
Nazywana
również pseudowścieklizną lub wścieklizną rzekomą. Po okresie wylęgania
choroby, trwającym 2-9 dni, chore koty zaczynają wykazywać zmiany w
zachowaniu się oraz trudności w połykaniu. Występują też porażenia
mięśni głowy i napady szału. Nagłe wystąpienie uporczywego świądu
powoduje, że zwierzęta jak oszalałe gryzą sobie łapy, ogon lub inne
części ciała, czasem poważnie się przy tym kalecząc. Choroba Aujeszyego,
podobnie jak wścieklizna, kończy się zawsze śmiercią, która następuje w
ciągu 24-36 godzin od wystąpienia objawów. Choroba ta atakuje wszystkie
gatunki ssaków, z wyjątkiem naczelnych i nieparzystokopytnych. Dla
ludzi wirus jest niegroźny. Koty zarażają się nim po zjedzeniu surowej
wieprzowiny, dorosłe świnie są jedynymi zwierzętami, które nie wykazując
widocznych objawów chorobowych są nosicielami zarazków. Gotowanie i
pieczenie mięsa zabija zarazki. Wołowina, konina, baranina, a także
mięso drobiowe i zajęcze nie przedstawiają pod tym względem
niebezpieczeństwa. Jednak przy kupnie mielonej wołowiny dla kota należy
przypilnować, żeby maszynka do mięsa nie została wcześniej użyta do
mielenia wieprzowiny, gdyż nawet nikłe jej resztki mogą być zakażone.
Nie istnieje niestety szczepionka przeciwko tej chorobie.
Białaczka
Wywoływana
jest przez retrowirusy, jest jedną z najbardziej niebezpiecznych i
podstępnych chorób wirusowych zagrażających kotom. Po wniknięciu wirusów
białaczki do organizmu kota mogą upłynąć tygodnie, miesiące, a nawet
lata zanim pojawią się pierwsze objawy choroby. W ciągu całego tego
czasu zakażony kot wydala wirusy ze śliną, wydzieliną z nosa i moczem,
stając się potencjalnym siewcą zarazków i źródłem zakażenia innych
kotów, z którymi wchodzi w kontakt. Jednak nie wszystkie koty zarażone
wirusem chorują. W większości przypadków, dzięki odporności organizmu,
wirusy zostają zniszczone nim jeszcze spowodują większe szkody w
organizmie. Można rozważyć następujące przypadki po zakażeniu wirusem
białaczki:
- Odporność organizmu jest tak duża, że czynnik chorobotwórczy już po krótkim czasie zostaje całkowicie zniszczony. Zakażenie jest więc opanowane, kot pozostaje wolny od wirusa białaczki
- Odporność organizmu jest zbyt słaba, żeby zwalczyć wirusy, ale też nie dopuszcza on do nadmiernego namnożenia się tych zarazków. Zwierzę takie określa się jako utajonego nosiciela wirusów. Kot sam latami nie chorując, może zarażać białaczką inne koty wchodzące z nim w kontakt. Jeśli odporność organizmu zostanie osłabiona to wirusy mogą zacząć się namnażać i wyrządzić poważne szkody w organizmie. I wtedy właśnie kot zaczyna chorować na białaczkę.
- W najbardziej niesprzyjającym przypadku odporność zwierzęcia jest tak mała, że wirus natychmiast uzyskuje przewagę w organizmie. Takie koty zaczynają już po krótkim czasie chorować i stosunkowo szybko giną.
Zespół nabytego upośledzenia immunologicznego kotów FIV
Zwany
również AIDS kotów. Wirus ten nie może namnażać się w komórkach
organizmu ludzkiego, dlatego człowiekowi nie zagraża ze strony tego
wirusa żadne niebezpieczeństwo. Wirus ten jest mutantem wirusa białaczki
kotów, namnaża się w komórkach odpornościowych organizmu po czym je
niszczy. Zakażony kot pozbawiony jest więc możliwości zwalczania różnych
zarazków. W 80% przypadków najpierw zostaje zaatakowana błona śluzowa
układu oddechowego. Koty cierpią wówczas na tzw. zespół kataralny,
objawiający się kichaniem, wyciekiem z nosa, zapaleniem spojówek i
zmianami zapalnymi błony śluzowej jamy ustnej. Oprócz tego występują też
schorzenia przewodu pokarmowego, połączone z biegunką i wymiotami,
zapalenie nerek i pęcherza moczowego, a także zaburzenia w czynności
narządów rozrodczych. Na podstawie dotychczasowej wiedzy wydaje się, że
okres między zakażeniem a wybuchem choroby wynosi średnio 5 lat. AIDS
kotów jest chorobą mało zakaźną, wiele przemawia za tym, że wirus
przenosi się wyłącznie przez zakażanie otwartych ran. Lekarze
weterynarii mają obecnie do dyspozycji kombinowany test wykrywający we
krwi kotów zarówno przeciwciała przeciw FIV, jak i wirusa białaczki. Do
badania wystarczy użyć kilku kropel krwi.
Zakaźne zapalenie otrzewnej FIP
Występuje
w dwóch różnych postaciach. Klasyczny obraz chorobowy polega na
nagromadzeniu się dużej ilości przezroczystego płynu o barwie
bursztynowej w jamie brzusznej. Mówi się wówczas o wysiękowej, "mokrej"
postaci choroby. Chory kot ma gorączkę, traci apetyt i szybko chudnie. W
niektórych przypadkach do schorzenia dołącza zapalenie opłucnej
połączone z wysiękiem w jamie opłucnej. Nagromadzenie ogromnej ilości
płynu utrudnia pracę serca, występuje więc duszność lub nawet duszenie
się, a także zaburzenia w krążeniu. W ostatnich latach coraz częściej
występuje postać niewysiękowa, trudna do rozpoznania, charakteryzująca
się powstawaniem zapalnych gruzełków i złogów w różnych narządach, w tym
i w węzłach chłonnych. Mogą przy tym występować: biegunka, wymioty,
brak łaknienia, gorączka, a także porażenia mięśni, drgawki, zaburzenia
równowagi i zmiany w zachowaniu się zwierzęcia. Zakaźne zapalenie
otrzewnej przebiega całymi tygodniami w sposób utajony i kończy się
zazwyczj śmiercią zwierzęcia. Obecnie brak jest skutecznych środków
zwalczających chorobę i to zarówno zapobiegawczych jak i leczniczych.
Pamiętaj, z ustawy o ochronie zwierząt wynika, że człowiek zobowiązany
jest dbać o życie i dobre samopoczucie zwierząt znajdujących się pod
jego opieką, a także chronić je przed bólem, cierpieniem i uszkodzeniem
ciała.
Każdy kot powinien zostać zaszczepiony przeciw
chorobom wirusowym.
http://kocurkowo.net
Źródło: Doris Quinten-Graef, Co dolega mojemu kotu?, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1997
Choroby układu pokarmowego cz, II |
Wymioty są
objawem najrozmaitszych chorób. Mimo że głównym ich sprawcą jest sam
żołądek, to nie musi on być koniecznie siedliskiem choroby, która je
wywołuje. Zwierzę wymiotuje również podczas ostrych chorób zakaźnych
(np. przy panleukopenii kotów) lub atakujących inne narządy, jak serce,
wątrobę, nerki, trzustkę, a także przy zatruciach, zaburzeniach
równowagi (np. przy schorzeniach ucha wewnętrznego lub choroby
lokomocyjnej) oraz zaburzeniach czynności mózgu.
W schorzeniach przewodu pokarmowego wymioty często są objawem
dominującym. Szczególnie wrażliwe koty wymiotują czasem z powodów
emocjonalnych. Po kilku minutach od chwili spożycia pokarmu zwracają go w
całości. Poza tym nie wykazują żadnych innych zmian chorobowych.
Zachowanie takie można zaobserwować u zwierząt, które zmieniły
mieszkanie lub właściciela, a także jeśli w grupie kotów występują
problemy związane z hierarchią społeczną. Wiele kotów wymiotuje raz czy
dwa w tygodniu, aby wydalić włosy połknięte podczas czyszczenia sierści.
Spożycie grubowłóknistej trawy pomaga im w tym samooczyszczaniu
przewodu pokarmowego. Dlatego powinny mieć ją stale do dyspozycji. W
czasie wymiotów koty zazwyczaj kryją się w ustronnym miejscu. Pompujące
skurcze tłoczni brzusznej, w których wydaje się uczestniczyć cale ciało,
powodują zwrócenie jego treści. Przez ciągłe zwracanie pokarmu i soku
żołądkowego organizm traci duże ilości ważnych składników, jak woda i
elektrolity. Bardzo częste wymioty, szczególnie u osłabionych zwierząt,
wywołują groźbę zapaści krążeniowej. Stały odruch wymiotny powoduje
cofanie się treści dwunastnicy do pustego żołądka. Agresywne enzymy
trawienne, a także żółć pochodząca z jelita drażnią błonę śluzową
żołądka. Zwierzę wymiotuje wówczas żółtym i cuchnącym płynem.
Koty, które wymiotują częściej niż dwa razy w tygodniu, powinny być
poddane ogólnemu badaniu lekarskiemu. Może też okazać się konieczne
wykonanie im analizy krwi i badania kału, prześwietlenie (ewentualnie po
podaniu środka cieniującego) lub nawet wziernikowanie żołądka, aby
ustalić przyczynę wymiotów. Duża utrata wody i elektrolitów wyrównywana
jest przez wlewy działające stabilizująco na układ krążenia.
Dolegliwości pacjenta łagodzą środki, które przez działanie na ośrodek
wymiotny w mózgowiu wywołują stłumienie odruchu wymiotnego. Nie
zwalczają one jednak przyczyny schorzenia, a jedynie jego objawy, należą
wiec do środków wspomagających leczenie: przyczyniają się do
polepszenia ogólnego stanu zwierzęcia.
Pilobezoary i inne ciała obce
Koty
są zwierzętami bardzo czystymi. Dużo czasu poświęcają na mycie się, w
trakcie którego zlizują i połykają pojedyncze włosy ze swojej sierści.
Jak długo połknięte włosy są wydalane wraz z kalem lub poprzez wymioty,
wszystko jest w porządku. Przy wzmożonym wypadaniu włosów, jakie
następuje np. po chorobach gorączkowych lub w czasie linienia, do
przewodu pokarmowego dostaje się ich większa ilość. Tam mogą zbijać się w
kłęby i podobnie jak ciało obce drażnić wrażliwą błonę śluzową. Takie
kłęby włosów noszą nazwę pilobezoarów. Podrażnione ściany żołądka
reagują zwiększonym wydzielaniem kwasu solnego i pepsyny, co z kolei w
stosunkowo krótkim czasie powoduje zapalenie błony śluzowej żołądka,
utratę apetytu i wymioty. Jeśli taka sytuacja utrzymuje się przez
dłuższy czas, to w żołądku mogą powstawać wrzody. Pilobezoary mogą
czasem osiągać taką wielkość, że zatykają odźwiernik i powstaje sytuacja
groźna dla życia zwierzęcia. Innego rodzaju ciała obce występują przede
wszystkim u młodych kotów. Szczególnie niebezpieczna jest ich zabawa z
igłami lub zabawkami z twardego materiału, które mogą rozgryzać i
połykać je. Także połknięcie przez małego kota odłamków kości (np. z
drobiu) jest bardzo niebezpieczne, gdyż przebicie przez nie ściany
żołądka może kosztować życie.
Ciała obce w przewodzie pokarmowym można zazwyczaj bardzo łatwo rozpoznać na zdjęciu rentgenowskim. Muszą być one niezwłocznie usunięte. W zależności od ich rodzaju i położenia następuje to albo przez prowokowane wymioty, albo przez interwencję chirurgiczną. Przedmioty ostre, jak igły, muszą być z reguły usunięte operacyjnie, gdyż podczas wymiotów mogłyby spowodować poważne uszkodzenia przełyku.
Czasem lekarzowi udaje się usunąć ciało obce za pomocą specjalnych kleszczy wprowadzanych przez przełyk do żołądka (zabieg taki wykonywany jest pod kontrolą rentgenowskiego prześwietlenia żołądka). O rodzaju zastosowanej metody decyduje lekarz weterynarii na podstawie doświadczenia oraz środków, jakimi dysponuje. Przeciw tworzeniu się w żołądku pilobezoarów działa zapobiegawczo pasta słodowa, którą można, oprócz trawy, podawać w okresie zwiększonego wypadania sierści. Jest to lekki środek przeczyszczający, wpływający na zwiększone wydalanie połkniętych włosów z kałem. Pasta słodowa oferowana przez różne firmy jest na ogół chętnie zjadana przez koty. Jeśli zwierzęta nie chcą dobrowolnie zlizywać jej z palców, należy ją rozprowadzić na ich sierści (w objętości równej ziarnu fasoli). Czyste zwierzęta, jakimi są koty, zliżą ją na pewno w czasie czyszczenia się.
Młode koty powinny otrzymywać tylko niektóre zabawki. Ostre przedmioty są dla nich niebezpieczne i powinny być przed nimi chowane (podobnie jak przed małymi dziećmi). Dla każdego właściciela kota jest też oczywiste, że nie podaje on swemu pupilowi kości łatwo łupiących się, jak kości długie lub kości drobiowe.
Ciała obce w przewodzie pokarmowym można zazwyczaj bardzo łatwo rozpoznać na zdjęciu rentgenowskim. Muszą być one niezwłocznie usunięte. W zależności od ich rodzaju i położenia następuje to albo przez prowokowane wymioty, albo przez interwencję chirurgiczną. Przedmioty ostre, jak igły, muszą być z reguły usunięte operacyjnie, gdyż podczas wymiotów mogłyby spowodować poważne uszkodzenia przełyku.
Czasem lekarzowi udaje się usunąć ciało obce za pomocą specjalnych kleszczy wprowadzanych przez przełyk do żołądka (zabieg taki wykonywany jest pod kontrolą rentgenowskiego prześwietlenia żołądka). O rodzaju zastosowanej metody decyduje lekarz weterynarii na podstawie doświadczenia oraz środków, jakimi dysponuje. Przeciw tworzeniu się w żołądku pilobezoarów działa zapobiegawczo pasta słodowa, którą można, oprócz trawy, podawać w okresie zwiększonego wypadania sierści. Jest to lekki środek przeczyszczający, wpływający na zwiększone wydalanie połkniętych włosów z kałem. Pasta słodowa oferowana przez różne firmy jest na ogół chętnie zjadana przez koty. Jeśli zwierzęta nie chcą dobrowolnie zlizywać jej z palców, należy ją rozprowadzić na ich sierści (w objętości równej ziarnu fasoli). Czyste zwierzęta, jakimi są koty, zliżą ją na pewno w czasie czyszczenia się.
Młode koty powinny otrzymywać tylko niektóre zabawki. Ostre przedmioty są dla nich niebezpieczne i powinny być przed nimi chowane (podobnie jak przed małymi dziećmi). Dla każdego właściciela kota jest też oczywiste, że nie podaje on swemu pupilowi kości łatwo łupiących się, jak kości długie lub kości drobiowe.
Nieżytowe zapalenie żołądka
Główną przyczyną nieżytowego zapalenia błony śluzowej żołądka (gastriris)
u kotów jest obecność w nim połkniętych i zbitych w kłęby włosów
(pilobezoarów). Ostre nieżyty żołądka spowodowane są też przez niektóre
lekarstwa (np. aspirynę) lub metale ciężkie (np. ołów lub tal).
Przyczynami tego schorzenia mogą być również alergie pokarmowe (np.
uczulenie na różne dodatki występujące w pokarmie z puszki). Chore
zwierzęta nie chcą spożywać pokarmu, często wymiotują i wyraźnie cierpią
na silne bóle brzucha. Wymiociny najczęściej są pieniste, białawe lub
żółtawe. Czasem można w nich dostrzec strzępki jasnoczerwonego śluzu, co
wskazuje na lekkie krwawienie błony śluzowej żołądka. W celu uzyskania
jednoznacznego rozpoznania lekarz musi wykonać wiele badań
laboratoryjnych i rentgenowskich, aby móc wyeliminować wszystkie inne
schorzenia o podobnych objawach. Skuteczne leczenie nieżytowego
zapalenia żołądka polega przede wszystkim na znalezieniu i usunięciu
jego przyczyny. Tak więc pilobezoary muszą zostać usunięte, a nie
tolerowany przez kota pokarm wyłączony z jego jadłospisu. W przypadku
zatruć należy przeprowadzić intensywne leczenie. Każde leczenie wspomaga
podawanie środków wpływających uspokajająco na żołądek, leków
przeciwzapalnych, a także stosowanie odpowiedniej diety.
Właściwa dieta polega na podawaniu przez wiele dni pokarmu składającego się z 3 części ugotowanego na miękko ryżu (na wodzie lub bulionie) i jednej części ziarnistego twarogu (sera wiejskiego). Aby pokarm był smaczniejszy i chętniej zjadany, można do niego dodać trochę ugotowanego mięsa drobiowego. Jeśli zwierzę w ogóle nie akceptuje takiej diety, to należy zastosować żywienie przymusowe przy użyciu specjalnego skondensowanego pożywienia (tzw. pokarm astronautów). Po kilku dniach można już podawać normalny wilgotny pokarm. Dzienna dawka powinna być wówczas podzielona na 5-6 niewielkich posiłków (po 1-2 łyżeczek). W ten sposób żołądek nigdy nic jest całkiem pusty, ale leż i niezbyt przepełniony.
W przypadku alergii pokarmowej należy znaleźć czynnik uczulający przez kolejne eliminowanie różnych pokarmów. W przypadku nieżytowego zapalenia żołądka w zasadzie trzeba zrezygnować z podawania pokarmu suchego, gdyż drażni on błonę śluzową żołądka, zwiększając dolegliwości, i opóźnia lub też nie dopuszcza do wyzdrowienia.
Właściwa dieta polega na podawaniu przez wiele dni pokarmu składającego się z 3 części ugotowanego na miękko ryżu (na wodzie lub bulionie) i jednej części ziarnistego twarogu (sera wiejskiego). Aby pokarm był smaczniejszy i chętniej zjadany, można do niego dodać trochę ugotowanego mięsa drobiowego. Jeśli zwierzę w ogóle nie akceptuje takiej diety, to należy zastosować żywienie przymusowe przy użyciu specjalnego skondensowanego pożywienia (tzw. pokarm astronautów). Po kilku dniach można już podawać normalny wilgotny pokarm. Dzienna dawka powinna być wówczas podzielona na 5-6 niewielkich posiłków (po 1-2 łyżeczek). W ten sposób żołądek nigdy nic jest całkiem pusty, ale leż i niezbyt przepełniony.
W przypadku alergii pokarmowej należy znaleźć czynnik uczulający przez kolejne eliminowanie różnych pokarmów. W przypadku nieżytowego zapalenia żołądka w zasadzie trzeba zrezygnować z podawania pokarmu suchego, gdyż drażni on błonę śluzową żołądka, zwiększając dolegliwości, i opóźnia lub też nie dopuszcza do wyzdrowienia.
Wrzody żołądka
Zdarzają
się u kotów stosunkowo rzadko. Występują zazwyczaj u zwierząt z
zaawansowanymi schorzeniami nerek. Także czynniki psychiczne, jak stres,
mogą być odpowiedzialne za powstawanie wrzodów. Do takich czynników
należy np. utrzymywanie kota niezgodne z jego naturą lub problemy z
innymi pobratymcami (jeśli np. w ciasnym mieszkaniu trzymana jest
większa liczba kotów). Trwające przez dłuższy czas nieżytowe zapalenie
żołądka może także sprzyjać powstawaniu wrzodów. Dopiero po usunięciu
przyczyn wywołujących zapalenie żołądka można rozpocząć właściwe
leczenie wrzodów. Oprócz specjalnych środków działających na żołądek,
dobre wyniki daje stosowanie oszczędzającej, lekko strawnej diety
złożonej z ryżu, ziarnistego twarogu i mięsa drobiowego.
Robaczyce
Robaki
żyjące w jelitach określa się w języku medycznym jako pasożyty
wewnętrzne lub pasożyty jelitowe. Na ogół wiadomo, że mianem pasożytów
określane są zdolne do rozmnażania organizmy żyjące na koszt swego
żywiciela. Działają one na jego szkodę w trojaki sposób:
1. Uszkadzają ścianę jelit, stwarzając odpowiednie warunki do zasiedlenia jej drobnoustrojami chorobotwórczymi. Z tego powodu przy inwazji robaków często występuje biegunka.
2. Odbierają zwierzęciu ważne składniki pokarmowe z treści jelitowej. W wyniku utraty tych składników sierść zarobaczonych kotów staje się często nastroszona i bez połysku. Przy masowej inwazji pasożytów zwierzęta, mimo dobrego apetytu, silnie chudną.
3. Pasożyty bytujące w jelitach wydzielają do nich swoje toksyczne produkty przemiany materii, które po wchłonięciu przez ścianę jelita działają szkodliwie na narządy wewnętrzne swego żywiciela.
1. Uszkadzają ścianę jelit, stwarzając odpowiednie warunki do zasiedlenia jej drobnoustrojami chorobotwórczymi. Z tego powodu przy inwazji robaków często występuje biegunka.
2. Odbierają zwierzęciu ważne składniki pokarmowe z treści jelitowej. W wyniku utraty tych składników sierść zarobaczonych kotów staje się często nastroszona i bez połysku. Przy masowej inwazji pasożytów zwierzęta, mimo dobrego apetytu, silnie chudną.
3. Pasożyty bytujące w jelitach wydzielają do nich swoje toksyczne produkty przemiany materii, które po wchłonięciu przez ścianę jelita działają szkodliwie na narządy wewnętrzne swego żywiciela.
Tasiemce
- do swego rozwoju zawsze wymagają co najmniej jednego żywiciela
pośredniego. Oznacza to, że kot nie może się nim bezpośrednio zarazić
przez kontakt z innym kotem. Żywicielami pośrednimi tasiemców mogą być
owady (pchły), gady, gryzonie lub zwierzęta gospodarskie (bydło, świnie,
owce). Obecnie jednak zwierzęta gospodarskie nie odgrywają większej
roli w przenoszeniu tasiemców na koty. Z powodu kontroli sanitarnej
mięso skażone wągrami nie jest dopuszczane do obrotu. Żywicielami
pośrednimi typowego tasiemca kociego są myszy, szczury i inne gryzonie. W
mięśniach tych zwierząt mogą znajdować się wągry, czyli otorbione
postacie rozwojowe pasożyta. Po pożarciu przez kota myszy wągry te
przeobrażają się w jego jelicie w dorosłe, dojrzałe płciowo tasiemce.
Końcowe człony tasiemca wypełnione jajami stale wydalane są z kałem.
Jeśli zostaną zjedzone przez myszy lub inne gryzonie, to w ich mięśniach
zaczynają rozwijać się i przekształcać ponownie w wągry. W ten sposób
zamyka się cykl rozwojowy pasożyta. Tasiemca u kota można łatwo
rozpoznać po obecności w jego kale lub na sierści wokół odbytu białych,
często ruchliwych członów pasożyta, wielkości 8x4 mm, przypominających
ziarenka ryżu. Prawie wszystkie żyjące na wsi koty są zarażone tasiemcem
kocim. Także małe koty, które czasem przywozimy sobie ze wsi do domu,
powinny być zawsze odrobaczone. Kotka bowiem przynosi pierwszą mysz
swoim małym, gdy te są dopiero w wieku 3-4 tygodni, aby zapoznać je tą
najważniejszą dla nich zwierzyną łowną. W ten sposób jeszcze zupełnie
małe koty zarażają się tasiemcem. Silną inwazję tasiemca u kotów
rozpoznaje się po wypadnięciu trzeciej powieki, nastroszonej, matowej
sierści i biegunce. Tasiemiec koci nie przenosi się na człowieka.
Dla człowieka niebezpieczny jest pięcioczłonowy tasiemiec bąblowiec wielojamowy (Echinococcus multilocularis). Jego ostatecznym żywicielem jest lis, a żywicielem pośrednim nornik zwyczajny. Człowiek jednak może być dla tego pasożyta zastępczym żywicielem pośrednim, jeśli jaja tasiemca dostaną się do jego przewodu pokarmowego. W takim przypadku w wątrobie, a czasem też w sercu lub mózgu, rozwija się torbiel (wągier), która może osiągnąć wielkość głowy dziecka. Torbiel taka może być usunięta jedynie chirurgicznie (jeśli jest to możliwe). Choremu człowiekowi zagraża sytuacja niebezpieczna dla życia.
Koty stosunkowo rzadko zarażają się tym bąblowcem. Nornik nic jest dla kota szczególnie smaczny i rzadko staje się jego łupem. Większe niebezpieczeństwo dla człowieka przedstawia lis wydalający z kałem jaja tasiemca. Jaja te są niezwykle odporne i nie tracą zdolności do rozmnażania się, nawet po rozłożeniu się kału lisa pod wpływem warunków atmosferycznych. Regularne badanie kału kotów wypuszczanych na dwór w okolicach leśnych pozwala na stwierdzenie zarażenia tym bąblowcem. Kurację odrobaczającą należy przeprowadzić bowiem tylko wtedy, jeśli rzeczywiście stwierdzi się obecność tasiemca w kale.
Nicienie (glisty) - nie wymagają do swego rozwoju żywiciela pośredniego. Oznacza to, że kot może się nimi zarazić bezpośrednio, np. przez styczność z kałem innych kotów. Po dostaniu się jaj pasożyta do jelita cienkiego larwy wyzwalają się z otoczki, przewiercają ścianę jelita i z prądem krwi dostają się do prawej części serca, a stamtąd do płuc. Z płuc wędrują do tchawicy, skąd zostają wykrztuszane do jamy ustnej, a następnie połykane. Czasem zarażony nicieniami kot zwraca je z wymiocinami, ku przerażeniu swego właściciela. Leżące na podłodze lub wykładzinie pasożyty przypominają swoim wyglądem spaghetti. Połknięte larwy przeobrażają się w jelitach w dojrzałe płciowo glisty, które rozmnażają się i wydalają jaja z kałem. W ten sposób ich cykl rozwojowy zostaje zamknięty. Niektórym wędrującym w ciele kota larwom nic udaje się przedostawać z płuc do tchawicy. Z prądem krwi dostają się wówczas do mięśni, gdzie ulegają otorbieniu. W ten sposób mogą czasem latami bytować w ciele zwierzęcia, nie powodując u niego większych dolegliwości. Dopiero gdy kotka jest w ciąży, to otorbione larwy zaczynają nowe życie. Wędrują wówczas do gruczołu mlekowego i z mlekiem matki dostają się do jelit nowo narodzonych kociąt. Z tego powodu 99% kociąt jest zarażonych nicieniami i musi otrzymywać środki przeciwrobacze. Natomiast, jak już uprzednio wspomniano, u dorosłego kota obowiązuje zasada: najpierw badanie kału, a dopiero po stwierdzeniu obecności w nim pasożytów, przeprowadzanie kuracji odrobaczającej.
Tęgoryjec dwunastnicy - larwy tęgoryjca dwunastnicy rozwijają się z jaj na zewnątrz organizmu kota, a następnie dostają się do niego przez skórę łap. W czasie wędrówki w organizmie żywiciela larwy po lince przeobrażają się w dorosłego pasożyta. Bytuje on w jelicie. Może być również poprzez mleko matki przenoszony na kocięta. Normalnie stosowane pasty przeciwrobacze dla kociąt są skuteczne zarówno w zwalczaniu tęgoryjca, jak i innych nicieni.
Dla człowieka niebezpieczny jest pięcioczłonowy tasiemiec bąblowiec wielojamowy (Echinococcus multilocularis). Jego ostatecznym żywicielem jest lis, a żywicielem pośrednim nornik zwyczajny. Człowiek jednak może być dla tego pasożyta zastępczym żywicielem pośrednim, jeśli jaja tasiemca dostaną się do jego przewodu pokarmowego. W takim przypadku w wątrobie, a czasem też w sercu lub mózgu, rozwija się torbiel (wągier), która może osiągnąć wielkość głowy dziecka. Torbiel taka może być usunięta jedynie chirurgicznie (jeśli jest to możliwe). Choremu człowiekowi zagraża sytuacja niebezpieczna dla życia.
Koty stosunkowo rzadko zarażają się tym bąblowcem. Nornik nic jest dla kota szczególnie smaczny i rzadko staje się jego łupem. Większe niebezpieczeństwo dla człowieka przedstawia lis wydalający z kałem jaja tasiemca. Jaja te są niezwykle odporne i nie tracą zdolności do rozmnażania się, nawet po rozłożeniu się kału lisa pod wpływem warunków atmosferycznych. Regularne badanie kału kotów wypuszczanych na dwór w okolicach leśnych pozwala na stwierdzenie zarażenia tym bąblowcem. Kurację odrobaczającą należy przeprowadzić bowiem tylko wtedy, jeśli rzeczywiście stwierdzi się obecność tasiemca w kale.
Nicienie (glisty) - nie wymagają do swego rozwoju żywiciela pośredniego. Oznacza to, że kot może się nimi zarazić bezpośrednio, np. przez styczność z kałem innych kotów. Po dostaniu się jaj pasożyta do jelita cienkiego larwy wyzwalają się z otoczki, przewiercają ścianę jelita i z prądem krwi dostają się do prawej części serca, a stamtąd do płuc. Z płuc wędrują do tchawicy, skąd zostają wykrztuszane do jamy ustnej, a następnie połykane. Czasem zarażony nicieniami kot zwraca je z wymiocinami, ku przerażeniu swego właściciela. Leżące na podłodze lub wykładzinie pasożyty przypominają swoim wyglądem spaghetti. Połknięte larwy przeobrażają się w jelitach w dojrzałe płciowo glisty, które rozmnażają się i wydalają jaja z kałem. W ten sposób ich cykl rozwojowy zostaje zamknięty. Niektórym wędrującym w ciele kota larwom nic udaje się przedostawać z płuc do tchawicy. Z prądem krwi dostają się wówczas do mięśni, gdzie ulegają otorbieniu. W ten sposób mogą czasem latami bytować w ciele zwierzęcia, nie powodując u niego większych dolegliwości. Dopiero gdy kotka jest w ciąży, to otorbione larwy zaczynają nowe życie. Wędrują wówczas do gruczołu mlekowego i z mlekiem matki dostają się do jelit nowo narodzonych kociąt. Z tego powodu 99% kociąt jest zarażonych nicieniami i musi otrzymywać środki przeciwrobacze. Natomiast, jak już uprzednio wspomniano, u dorosłego kota obowiązuje zasada: najpierw badanie kału, a dopiero po stwierdzeniu obecności w nim pasożytów, przeprowadzanie kuracji odrobaczającej.
Tęgoryjec dwunastnicy - larwy tęgoryjca dwunastnicy rozwijają się z jaj na zewnątrz organizmu kota, a następnie dostają się do niego przez skórę łap. W czasie wędrówki w organizmie żywiciela larwy po lince przeobrażają się w dorosłego pasożyta. Bytuje on w jelicie. Może być również poprzez mleko matki przenoszony na kocięta. Normalnie stosowane pasty przeciwrobacze dla kociąt są skuteczne zarówno w zwalczaniu tęgoryjca, jak i innych nicieni.
Biegunka
Sama
biegunka nie jest schorzeniem, lecz objawem choroby. Może być
wywoływana najrozmaitszymi przyczynami, jak zakażenia wirusowe (np.
parwowirusami czy koronawirusami), bakteryjne (np. salmonelami), inwazje
pasożytnicze (np. robakami), alergie pokarmowe, schorzenia trzustki,
zatrucia, nieodpowiednie żywienie itd. Przez pojęcie biegunki rozumie
się oddawanie przez zwierzę nie uformowanego, papkowatego lub wodnistego
stolca. Szczególnie gdy trwa ona dłużej, kał jest przemieszany ze
śluzem lub krwią. Często też występuje zaczerwienienie odbytu
spowodowane jego podrażnieniem. Niekiedy stolec jest oddawany bezwiednie
kroplami. Zwierzęta często cierpią na wzdęcia i bóle brzucha. Przy
ciężkich biegunkach kot traci dużą ilość wody i elektrolitów. Następuje
odwodnienie organizmu. Zwierzętom bardzo młodym, a także starszym i
osłabionym zagraża niebezpieczeństwo wstrząsu.
Leczenie biegunki jest zależne od schorzenia, które ją wywołało. Badania bakteriologiczne i parazytologiczne kału, analiza krwi i wykonanie prześwietleń rentgenowskich przewodu pokarmowego pozwalają lekarzowi weterynarii na wykrycie przyczyny schorzenia i zastosowanie właściwego leczenia. Jednocześnie podawanie odpowiednich leków łagodzi dolegliwości, a zastosowanie wlewów u szczególnie osłabionych osobników działa wspomagająco na układ krążenia. W przypadku lekkiej biegunki wskazane jest niepodawanie kotu pożywienia przez jeden dzień. Musi on jednak mieć zawsze do dyspozycji wystarczającą ilość wody, aby mógł wyrównać utratę płynów. Przez następne kilka dni należy stosować dietę, a więc pokarm złożony w 1/3 z ugotowanego na miękko łuskanego ryżu, w 1/3 z ziarnistego twarogu i w 1/3 z ugotowanej marchwi. Niektóre koty nie chcą spożywać takiego pokarmu. Można im wówczas dawać ugotowane mięso drobiowe (doprawione kostką bulionową). Posiłek ten podajemy wiele razy dziennie w małych ilościach. Często już samo stosowanie diety wpływa regulująco na pracę jelit. Jeśli jednak w ciągu dwóch dni biegunka nie słabnie lub dołączają się do niej dodatkowe objawy, jak wymioty i apatia, to natychmiast należy zgłosić się do lekarza weterynarii. Także powracające po krótkim polepszeniu biegunki wymagają dokładnego badania lekarskiego w celu wykrycia ich przyczyny.
Nigdy nie należy podawać kotu węgla lekarskiego bez wyraźnego zalecenia lekarza. Biegunka jest bowiem zazwyczaj reakcją obronną organizmu i ma na celu pozbycie się z przewodu pokarmowego czynników chorobotwórczych. Przez podawanie węgla lub innych środków wstrzymujących można spowodować dostanie się do krwiobiegu zarazków, które mogą wywołać poważne schorzenia ogólne. Tak więc węgiel lekarski lub inne środki wpływające na zagęszczenie kału, lecz nie niszczące zarazków, mogą być stosowane tylko wtedy, jeśli bakteriologiczne badanie kału wykaże, że schorzenie nie jest wywołane przez bakterie chorobotwórcze.
Leczenie biegunki jest zależne od schorzenia, które ją wywołało. Badania bakteriologiczne i parazytologiczne kału, analiza krwi i wykonanie prześwietleń rentgenowskich przewodu pokarmowego pozwalają lekarzowi weterynarii na wykrycie przyczyny schorzenia i zastosowanie właściwego leczenia. Jednocześnie podawanie odpowiednich leków łagodzi dolegliwości, a zastosowanie wlewów u szczególnie osłabionych osobników działa wspomagająco na układ krążenia. W przypadku lekkiej biegunki wskazane jest niepodawanie kotu pożywienia przez jeden dzień. Musi on jednak mieć zawsze do dyspozycji wystarczającą ilość wody, aby mógł wyrównać utratę płynów. Przez następne kilka dni należy stosować dietę, a więc pokarm złożony w 1/3 z ugotowanego na miękko łuskanego ryżu, w 1/3 z ziarnistego twarogu i w 1/3 z ugotowanej marchwi. Niektóre koty nie chcą spożywać takiego pokarmu. Można im wówczas dawać ugotowane mięso drobiowe (doprawione kostką bulionową). Posiłek ten podajemy wiele razy dziennie w małych ilościach. Często już samo stosowanie diety wpływa regulująco na pracę jelit. Jeśli jednak w ciągu dwóch dni biegunka nie słabnie lub dołączają się do niej dodatkowe objawy, jak wymioty i apatia, to natychmiast należy zgłosić się do lekarza weterynarii. Także powracające po krótkim polepszeniu biegunki wymagają dokładnego badania lekarskiego w celu wykrycia ich przyczyny.
Nigdy nie należy podawać kotu węgla lekarskiego bez wyraźnego zalecenia lekarza. Biegunka jest bowiem zazwyczaj reakcją obronną organizmu i ma na celu pozbycie się z przewodu pokarmowego czynników chorobotwórczych. Przez podawanie węgla lub innych środków wstrzymujących można spowodować dostanie się do krwiobiegu zarazków, które mogą wywołać poważne schorzenia ogólne. Tak więc węgiel lekarski lub inne środki wpływające na zagęszczenie kału, lecz nie niszczące zarazków, mogą być stosowane tylko wtedy, jeśli bakteriologiczne badanie kału wykaże, że schorzenie nie jest wywołane przez bakterie chorobotwórcze.
Zaparcie
Na
zaparcie cierpią często stare i otyłe koty, a także zwierzęta, które
mają mało ruchu. Ponieważ za przewlekłymi zaparciami mogą kryć się
poważne schorzenia, jeśli więc trwają one dłużej niż 3-4 dni, należy
zwierzę dokładnie przebadać. Nie powinniśmy podawać kotu żadnych środków
przeczyszczających z naszej domowej apteczki. Wiele leków stosowanych
przez ludzi dla kota jest trujących. I tak na przykład podawanie kotu
oleju rycynowego graniczy z dręczeniem zwierzęcia. Ten należący już
obecnie do dalekiej przeszłości sposób leczenia pobudza jelita do
silnych ruchów robaczkowych. Jeśli wypełnione są one wysuszoną masą
kałową, może dojść do całkowitego rozdarcia ich ściany. Oddawanie
regularnych stolców, szczególnie u starych zwierząt, wspomaga podawanie
pokarmu bogatego w substancje balastowe (np. kurcząt jednodniówek),
dodawanie do pożywienia jednej łyżeczki otrąb pszennych lub cukru
mlecznego, a także skarmianie raz w tygodniu niewielkiej ilości surowej
wątroby lub bitej śmietany. Dużo ruchu (np. zabawa z kłębkiem włóczki
itp.) i regularne masaże brzucha pobudzają perystaltykę jelit.
Przewlekłe zaparcia wymagają pomocy lekarskiej, gdyż z biegiem czasu może wytworzyć się tzw. okrężnica olbrzymia (znaczne rozszerzenie jelita grubego). Z powodu nagromadzenia się ogromnych ilości kału jelito grube rozszerza się, traci elastyczność i "rozleniwia". Ruchy robaczkowe coraz bardziej słabną, tak że w końcu chore koty nie są w stanie w ogóle się wypróżniać. Wzdęcia, bóle brzucha i brak łaknienia są wówczas powodem wizyty u lekarza weterynarii. Okrężnicę olbrzymią daje się wyraźnie rozpoznać na zdjęciu rentgenowskim. Leczenie polega na natychmiastowej zmianie rodzaju pożywienia. Zastosowanie lewatywy i podawanie środków pobudzających ruchy robaczkowe jelit ma na celu doprowadzenie do wydalenia nagromadzonego kału. W przypadkach zaawansowanych pomaga jedynie chirurgiczne opróżnienie jelita i zwężenie jego światła. Jednak do takiego stanu nigdy nie należy dopuścić. Odpowiednie i zgodne z naturą kota żywienie i zapewnienie mu wystarczającej ilości ruchu są czynnikami zapobiegającymi powstaniu otyłości i przewlekłych zaparć, a tym samym wytworzeniu się okrężnicy olbrzymiej.
Przewlekłe zaparcia wymagają pomocy lekarskiej, gdyż z biegiem czasu może wytworzyć się tzw. okrężnica olbrzymia (znaczne rozszerzenie jelita grubego). Z powodu nagromadzenia się ogromnych ilości kału jelito grube rozszerza się, traci elastyczność i "rozleniwia". Ruchy robaczkowe coraz bardziej słabną, tak że w końcu chore koty nie są w stanie w ogóle się wypróżniać. Wzdęcia, bóle brzucha i brak łaknienia są wówczas powodem wizyty u lekarza weterynarii. Okrężnicę olbrzymią daje się wyraźnie rozpoznać na zdjęciu rentgenowskim. Leczenie polega na natychmiastowej zmianie rodzaju pożywienia. Zastosowanie lewatywy i podawanie środków pobudzających ruchy robaczkowe jelit ma na celu doprowadzenie do wydalenia nagromadzonego kału. W przypadkach zaawansowanych pomaga jedynie chirurgiczne opróżnienie jelita i zwężenie jego światła. Jednak do takiego stanu nigdy nie należy dopuścić. Odpowiednie i zgodne z naturą kota żywienie i zapewnienie mu wystarczającej ilości ruchu są czynnikami zapobiegającymi powstaniu otyłości i przewlekłych zaparć, a tym samym wytworzeniu się okrężnicy olbrzymiej.
Niedrożność jelit
O
niedrożności jelit mówi się wtedy, jeśli światło jelita jest do tego
stopnia zwężone, że treść pokarmowa nie może przesuwać się dalej. Taką
sytuację zagrażającą życiu zwierzęcia mogą spowodować guzy nowotworowe
lub ciała obce w jelitach (połknięta zabawka, kłęby włosów, kości). Kał
zaczyna wówczas zalegać, a w pętlach jelita gromadzą się gazy. Brzuch
chorego zwierzęcia jest zazwyczaj wzdęty, a przy dotknięciu twardy i
napięty. Kot cierpi i ma wyraźnie silne bóle, często siedzi z wygiętym
grzbietem i nic może oddać kału. W ciągu 10 minut do pół godziny po
spożyciu pokarmu zwraca go w całości. W dalszym przebiegu choroby kot
nie chce spożywać pożywienia i wymiotuje żółtym śluzem pochodzącym z
pustego żołądka. Niedrożność jelit jest sytuacją wymagającą
natychmiastowej pomocy lekarskiej, bez której w ciągu krótkiego czasu
zwierzęta kończą życie. Brak wypróżnień w połączeniu z wymiotami nasuwa
zawsze podejrzenie niedrożności jelit. W takim przypadku należy
natychmiast zgłosić się do lekarza weterynarii, niezależnie od pory dnia
czy nocy. Obecnie prawie we wszystkich większych miastach działają
pogotowia weterynaryjne (numer najbliższego z nich powinien nam być już
wcześniej znany). Alternatywą może być odwiezienie zwierzęcia do
najbliższej lecznicy.
Ponieważ niedrożność jelit można stwierdzić jedynie na prześwietleniu rentgenowskim, zamawianie więc domowej wizyty lekarza weterynarii nie ma większego sensu. Traci się wówczas jedynie cenny czas, który powinien być poświęcony na zoperowanie chorego zwierzęcia.
Ponieważ niedrożność jelit można stwierdzić jedynie na prześwietleniu rentgenowskim, zamawianie więc domowej wizyty lekarza weterynarii nie ma większego sensu. Traci się wówczas jedynie cenny czas, który powinien być poświęcony na zoperowanie chorego zwierzęcia.
Zapalenie zatok okołoodbytowych
Zatoki
okołoodbytowe mają ujścia niedaleko odbytu, w końcowym odcinku jelita
grubego (odbytnicy). W zatokach zawierających gruczoły wytwarzana jest
wydzielina o bardzo nieprzyjemnej dla ludzi woni (gdybyśmy mogli zapytać
o zdanie koty, określiłyby ją jako bardzo miłą). Wydzielina ta gromadzi
się w zatokach, a następnie kroplami wyprowadzana jest na zewnątrz przy
każdym wypróżnianiu się zwierzęcia.
Zadanie, jakie spełnia wydzielina gruczołów okołoodbytowych nie jest do końca wyjaśnione. Przypuszcza się, że służy ona wzajemnemu porozumieniu węchowemu między przedstawicielami tego samego gatunku. Czasem, gdy zwierzę znajduje się w stanie lęku (np. na stole do badań u lekarza weterynarii), następuje spontaniczne jej wydzielanie.
Schorzenia zatok okołoodbytowych u kotów są na szczęście dość rzadkie. Nagromadzanie się w nich wydzieliny ze względu na niedostateczny stopień ich opróżnienia i zaczopowanie przewodów wyprowadzających może czasem wystąpić przy schorzeniach jelit z towarzyszącą im biegunką lub zaparciem. W podrażnionych zatokach może wówczas wytworzyć się stan zapalny, a nawet ropnie. Gwałtowny świąd powoduje, że zwierzęta liżą lub gryzą okolice odbytu. Świąd ten rozciąga się prawdopodobnie na większe obszary ciała i wyraźnie nie daje się umiejscowić. Dlatego też koty często gryzą i drapią nasadę ogona i ud. Objawem świadczącym o schorzeniu są faliste ruchy mięśni kręgosłupa, a często też silne bicie ogonem. Przy badaniu odkrywa się obrzmienie z obu stron odbytu, a w stanie zaawansowanym bolesne ropnie. Mogą one pękać i wówczas wydobywa się z nich krwawo-ropna wydzielina. Początkowe leczenie polega na usunięciu zalegającej wydzieliny. Jeśli jest ona przemieszana z ropą, to należy podać kotu antybiotyk. Przepłukiwanie zatok środkiem dezynfekującym wspomaga leczenie i zapobiega powstaniu niedrożności zmienionych zapalnie przewodów wyprowadzających. Niewskazane jest rutynowe opróżnianie chorych zatok. W ten sposób, jak się wydaje, zostaje jeszcze pobudzona produkcja wydzieliny i następuje ponowne ich przeładowanie.
Nadmierna produkcja wydzieliny zatok okołoodbytowych występuje często u nie wykastrowanych kocurów. Wycieka ona wówczas kroplami z odbytu. Jest to bardzo nieprzyjemne dla człowieka, szczególnie jeśli kot brudzi ubranie, pościel oraz meble. W takim przypadku wykastrowanie kota wpływa na poprawę sytuacji
Zadanie, jakie spełnia wydzielina gruczołów okołoodbytowych nie jest do końca wyjaśnione. Przypuszcza się, że służy ona wzajemnemu porozumieniu węchowemu między przedstawicielami tego samego gatunku. Czasem, gdy zwierzę znajduje się w stanie lęku (np. na stole do badań u lekarza weterynarii), następuje spontaniczne jej wydzielanie.
Schorzenia zatok okołoodbytowych u kotów są na szczęście dość rzadkie. Nagromadzanie się w nich wydzieliny ze względu na niedostateczny stopień ich opróżnienia i zaczopowanie przewodów wyprowadzających może czasem wystąpić przy schorzeniach jelit z towarzyszącą im biegunką lub zaparciem. W podrażnionych zatokach może wówczas wytworzyć się stan zapalny, a nawet ropnie. Gwałtowny świąd powoduje, że zwierzęta liżą lub gryzą okolice odbytu. Świąd ten rozciąga się prawdopodobnie na większe obszary ciała i wyraźnie nie daje się umiejscowić. Dlatego też koty często gryzą i drapią nasadę ogona i ud. Objawem świadczącym o schorzeniu są faliste ruchy mięśni kręgosłupa, a często też silne bicie ogonem. Przy badaniu odkrywa się obrzmienie z obu stron odbytu, a w stanie zaawansowanym bolesne ropnie. Mogą one pękać i wówczas wydobywa się z nich krwawo-ropna wydzielina. Początkowe leczenie polega na usunięciu zalegającej wydzieliny. Jeśli jest ona przemieszana z ropą, to należy podać kotu antybiotyk. Przepłukiwanie zatok środkiem dezynfekującym wspomaga leczenie i zapobiega powstaniu niedrożności zmienionych zapalnie przewodów wyprowadzających. Niewskazane jest rutynowe opróżnianie chorych zatok. W ten sposób, jak się wydaje, zostaje jeszcze pobudzona produkcja wydzieliny i następuje ponowne ich przeładowanie.
Nadmierna produkcja wydzieliny zatok okołoodbytowych występuje często u nie wykastrowanych kocurów. Wycieka ona wówczas kroplami z odbytu. Jest to bardzo nieprzyjemne dla człowieka, szczególnie jeśli kot brudzi ubranie, pościel oraz meble. W takim przypadku wykastrowanie kota wpływa na poprawę sytuacji
Zapalenie wątroby
U
kotów schorzenia dotyczące wyłącznie wątroby są na szczęście, w
porównaniu z psami, stosunkowo rzadkie. Nie stanowi to oczywiście
pociechy dla właściciela kota, którego pupil cierpi właśnie na
dolegliwości wątrobowe. Poważne zmiany chorobowe wątroby występują u
kotów najczęściej w powiązaniu z innymi schorzeniami i zatruciami.
Zapalenie wątroby występuje przy zakaźnym zapaleniu otrzewnej u kotów
lub po zatruciu się produktami naftowymi. Także zakażenia bakteryjne
(salmonellami) lub pasożytnicze (motylicą wątrobową) mogą, choć rzadko,
wywoływać ostre zapalenie wątroby. Objawy nie są wówczas jednoznaczne,
tak że rozpoznanie schorzenia wymaga przeprowadzenia licznych badań.
Oprócz braku łaknienia, wychudzenia, wymiotów, biegunki, wzdęć i
żółtaczki (objawiającej się żółtym zabarwieniem skóry i widocznych błon
śluzowych), a także wodobrzusza, mogą wystąpić również zaburzenia w
czynności mózgu połączone z kurczami mięśni i zaburzeniami równowagi, aż
do wystąpienia śpiączki włącznie. Objawy chorobowe występują jednak
najczęściej dopiero w zaawansowanym stadium uszkodzenia wątroby, dlatego
zwierzęta zazwyczaj zgłaszane są zbyt późno do lekarza weterynarii.
Właśnie z powodu chorób wątroby szczególnego znaczenia nabiera regularna
kontrola zdrowia zwierzęcia.
Na podstawie analizy krwi (określanie tzw. wartości wątrobowych) lekarz może stwierdzić stopień zaawansowania choroby. Badania rentgenowskie dają informacje na temat widocznych zmian w wątrobie (marskość, powiększenie, guzy). Leczenie schorzeń wątroby jest trudne i polega na opanowaniu podstawowej choroby. Nie istnieje też jedna odpowiednia dieta, którą można zastosować we wszystkich schorzeniach wątroby. Skład pożywienia powinien być dostosowany do stopnia uszkodzenia tego narządu i do występujących przy tym objawów. Korzystne jest jednak rozdzielenie całodziennej porcji na większą liczbę posiłków. W ten sposób odciąża się narządy trawienne, a przez to i wątrobę.
O doborze leków decyduje lekarz weterynarii na podstawie wyników badań. Nigdy nie należy stosować u kota leków na wątrobę z własnej apteczki. Leki stosowane w medycynie ludzkiej są bowiem zupełnie nieodpowiednie dla kotów i mogą jeszcze bardziej pogorszyć ich stan chorobowy.
Na podstawie analizy krwi (określanie tzw. wartości wątrobowych) lekarz może stwierdzić stopień zaawansowania choroby. Badania rentgenowskie dają informacje na temat widocznych zmian w wątrobie (marskość, powiększenie, guzy). Leczenie schorzeń wątroby jest trudne i polega na opanowaniu podstawowej choroby. Nie istnieje też jedna odpowiednia dieta, którą można zastosować we wszystkich schorzeniach wątroby. Skład pożywienia powinien być dostosowany do stopnia uszkodzenia tego narządu i do występujących przy tym objawów. Korzystne jest jednak rozdzielenie całodziennej porcji na większą liczbę posiłków. W ten sposób odciąża się narządy trawienne, a przez to i wątrobę.
O doborze leków decyduje lekarz weterynarii na podstawie wyników badań. Nigdy nie należy stosować u kota leków na wątrobę z własnej apteczki. Leki stosowane w medycynie ludzkiej są bowiem zupełnie nieodpowiednie dla kotów i mogą jeszcze bardziej pogorszyć ich stan chorobowy.
Stłuszczenie wątroby
Zaburzenie
w przemianie tłuszczowej wątroby jest schorzeniem występującym głównie u
otyłych kotów. Wywoływane jest ono przez nadmierne odkładanie się
tłuszczu w komórkach wątroby, przez co występują poważne zaburzenia w
czynnościach tego narządu. Przyczyną choroby jest nadmierny rozkład
tłuszczu zapasowego w sytuacji głodu (np. w przypadku innych schorzeń
objawiających się brakiem łaknienia) lub niedobór insuliny (występujący w
cukrzycy). Tłuszcz dostający się do krwiobiegu, nie mogąc być
wystarczająco szybko przerabiany, nadmiernie odkłada się w wątrobie.
Leczenie polega na zlikwidowaniu podstawowego schorzenia np. na
podawaniu insuliny w przypadku cukrzycy). Szanse na wyzdrowienie są
jednak niewielkie, gdyż przy wystąpieniu objawów chorobowych wątroba
zazwyczaj jest już poważnie uszkodzona. W każdym przypadku chore
zwierzęta wymagają intensywnego leczenia polegającego na stosowaniu
wlewów i podawaniu określonych leków, gdyż zagraża im poważne
niebezpieczeństwo dla życia. Jak z tego wynika otyłe koty nie mają prawa
głodować! Obniżenie ich masy ciała musi być przeprowadzane stopniowo,
tj. rozciągać się na wiele tygodni czy miesięcy, aby nie dopuścić do
zbyt szybkiego rozkładu tłuszczu zapasowego, a tym samym do powstania
zaburzeń w przemianie tłuszczowej wątroby. Jeśli otyłe koty w wyniku
innych schorzeń nie chcą przyjmować pokarmu, to muszą być bezwzględnie
żywione przymusowo. Oczywiście znacznie lepiej w ogóle nie dopuścić u
nich do powstania otyłości. Tak więc najlepszym sposobem zapobiegania
stłuszczenia wątroby jest podawanie kotu zbilansowanego pod względem
składu pokarmu odpowiadającego jego potrzebom.
Marskość wątroby
Wywołaną
różnymi przyczynami cechuje uszkodzenie tkanki wątrobowej i zastąpienie
jej przez nieczynną tkankę łączną. Marskość wątroby nie jest właściwą
chorobą, lecz skutkiem uszkodzenia tego narządu spowodowanym różnymi
przyczynami (zapalenia, zatrucia, urazy). Zniszczona tkanka wątrobowa,
przy określonym stopniu uszkodzenia, nie jest już w stanie się
zregenerować. Zostaje ona zastąpiona przez tkankę łączną, przez co ta
część narządu staje się nieczynna. Objawy choroby zazwyczaj występują
dopiero wówczas, gdy duża część wątroby ulega zmianom wywołanym chorobą.
Leczenie samej marskości wątroby nie jest możliwe. Postęp choroby można
najwyżej zatrzymać tylko wtedy, gdy znajdzie się i zlikwiduje jej
przyczynę.
Nowotwory wątroby
Obserwowane
są głównie w powiązaniu z białaczką. Także i w tym przypadku poważne
objawy chorobowe występują dopiero w zaawansowanym stadium choroby.
Skuteczne leczenie jest możliwe tylko w sporadycznych przypadkach, o
czym musi zadecydować lekarz weterynarii. W razie stwierdzenia białaczki
przez wykonanie analizy krwi, można próbować wzmacniać nieswoisty układ
odpornościowy zwierzęcia. Można też wziąć pod uwagę zabieg
chirurgiczny, głównie w przypadku guzów nowotworowych nie związanych z
białaczką. Jednak w większości przypadków na leczenie jest zazwyczaj za
późno.
Schorzenia zewnątrzwydzielniczej części trzustki
Ostre
i przewlekłe zapalenia trzustki połączone z zaburzeniem w wytwarzaniu
enzymów należą do coraz częstszych schorzeń kotów. Nie zawsze można
określić ich przyczyny. Objawy, szczególnie przy ostrym przebiegu
choroby, są dramatyczne. Zwierzęta cierpią na silne bóle w obrębie
brzucha. Nierzadko do schorzenia dołączają się wymioty, biegunka i
zaburzenia w ogólnym stanie zdrowia, aż do ostrej zapaści krążeniowej
włącznie. W przypadku ostrego zapalenia trzustki należy natychmiast
zaprzestać podawania jedzenia i picia, aby przerwać wydzielanie enzymów
trzustki. Zapalenie trzustki bowiem wywołuje zniszczenie warstwy
ochronnej błony śluzowej zarówno trzustki, jak i przewodu trzustkowego.
Trypsyna atakuje wówczas tkanki własnego narządu, który może ulec
całkowitemu samostrawieniu, powodując śmierć zwierzęcia. Aby do tego nie
dopuścić, kot przez wiele dni musi być odżywiany wyłącznie przez wlew
dożylny. Konieczne jest również podawanie leków przeciwzapalnych
stabilizujących układ krążenia i leków przeciwbólowych. Przewlekle
zapalenie trzustki nie przebiega aż tak dramatycznie jak ostre.
Spowodowane jest ono głównie ograniczeniem wytwarzania enzymów, przez co
występują zaburzenia trawienne, gdyż pokarm nie może być całkowicie
rozłożony (białka do aminokwasów, węglowodany do cukrów prostych, a
tłuszcze do kwasów tłuszczowych). Po przejściu przez jelito cienkie i
grube nierozłożony pokarm wydalony zostaje na zewnątrz. Treść pokarmowa
pod wpływem rozkładu bakteryjnego ulega w jelicie grubym fermentacji,
czego skutkiem są wzdęcia i biegunki. Płynny stolec ma barwę zupełnie
jasną z powodu dużej zawartości niestrawionych tłuszczy i cuchnie z
powodu obecności w nim produktów rozkładu bakteryjnego. Mimo ogromnych
ilości spożywanego pokarmu chore zwierzęta chudną, tak że pozostaje na
nich tylko skóra i kości i w końcu z powodu wycieńczenia giną.
Nie zawsze ma się do czynienia z całkowitym brakiem enzymów trawiennych. Często następuje jedynie obniżone wytwarzanie soku trzustkowego. Objawy nie występują wówczas aż tak wyraźnie. W takim przypadku mówi się o przewlekłej niewydolności trzustki (upośledzeniu zewnątrzwydzielniczej części trzustki). Lekarz weterynarii może postawić jednoznaczną diagnozę po zbadaniu kału i krwi. O niewydolności trzustki świadczy zbyt duża ilość niestrawionego pokarmu i zbyt mała zawartość enzymów w kale. Wykonanie specjalnego testu w badaniu krwi pozwala na potwierdzenie tej diagnozy.
Dolegliwości trawienne najczęściej ustępują po dodaniu do pożywienia na kwadrans przed jego skarmieniem preparatu enzymatycznego w proszku. W ten sposób pokarm zostaje wstępnie nadtrawiony. Jeśli jednak zdarzy się, że kot zje pokarm uprzednio nie nadtrawiony przez enzymy, to należy mu podać środki rozkurczowe, aby złagodzić powstające dolegliwości. Najlepiej stosować je w postaci czopków. Środki te, przepisane przez lekarza weterynarii, nie mają działania ubocznego. Jeśli u kota została stwierdzona niewydolność trzustki, to powinny być one stale dostępne w domu. Konsekwentne żywienie wcześniej nadtrawionym pokarmem pozwala na uniknięcie przez naszego pupila poważnych zaburzeń trawiennych i odzyskanie przez niego radości życia.
Nie zawsze ma się do czynienia z całkowitym brakiem enzymów trawiennych. Często następuje jedynie obniżone wytwarzanie soku trzustkowego. Objawy nie występują wówczas aż tak wyraźnie. W takim przypadku mówi się o przewlekłej niewydolności trzustki (upośledzeniu zewnątrzwydzielniczej części trzustki). Lekarz weterynarii może postawić jednoznaczną diagnozę po zbadaniu kału i krwi. O niewydolności trzustki świadczy zbyt duża ilość niestrawionego pokarmu i zbyt mała zawartość enzymów w kale. Wykonanie specjalnego testu w badaniu krwi pozwala na potwierdzenie tej diagnozy.
Dolegliwości trawienne najczęściej ustępują po dodaniu do pożywienia na kwadrans przed jego skarmieniem preparatu enzymatycznego w proszku. W ten sposób pokarm zostaje wstępnie nadtrawiony. Jeśli jednak zdarzy się, że kot zje pokarm uprzednio nie nadtrawiony przez enzymy, to należy mu podać środki rozkurczowe, aby złagodzić powstające dolegliwości. Najlepiej stosować je w postaci czopków. Środki te, przepisane przez lekarza weterynarii, nie mają działania ubocznego. Jeśli u kota została stwierdzona niewydolność trzustki, to powinny być one stale dostępne w domu. Konsekwentne żywienie wcześniej nadtrawionym pokarmem pozwala na uniknięcie przez naszego pupila poważnych zaburzeń trawiennych i odzyskanie przez niego radości życia.
Cukrzyca
Jest
schorzeniem wynikającym z zaburzenia przemiany materii, w którym
trzustka nie jest w stanie wyprodukować dostatecznej ilości insuliny
działającej na węglowodany. Dochodzi więc do podwyższenia zawartości
cukru (glukozy) we krwi i wydalania go wraz z moczem.
Jak się wydaje, także i u kotów w ostatnich latach następuje wzrost liczby zachorowań na cukrzycę. Ponieważ, w odróżnieniu od ludzi, rzadko kiedy u nich przeprowadzane są profilaktyczne badania krwi, przeto choroba ta zostaje wykryta dopiero, gdy jest już zaawansowana. Liczba chorych kotów nie jest więc dokładnie znana, lecz wszystko wskazuje na to, że jest wysoka. Właściciele kotów początkowo nie zwracają uwagi na lekkie objawy zaburzeń przemiany materii u swoich pupilów. Tak więc pacjenci zgłaszani są lekarzowi weterynarii najczęściej dopiero wtedy, gdy wystąpią u nich poważne zaburzenia ogólnego stanu zdrowia, jak osłabienie, wymioty i wychudzenie.
Insulina jest hormonem wytwarzanym w zdrowym organizmie przez określone komórki wysp Langerhansa trzustki. Jej działanie polega między innymi na dostarczeniu do komórek znajdującej się we krwi glukozy. Pośrednio uczestniczy też w przemianie tłuszczu i białka. W przypadku jej braku komórki organizmu zaczynają "głodować", przy równoczesnym wzroście poziomu cukru we krwi. Aby utrzymać gospodarkę energetyczną na właściwym poziomie, organizm zaczyna w większym stopniu rozkładać zapasowy tłuszcz i białko. Dlatego w przebiegu choroby następuje silne wychudzenie zwierząt. Zwiększony przez chorobę rozkład substancji zapasowych organizmu powoduje powstawanie większej ilości toksycznych końcowych produktów przemiany materii, które nie mogąc być szybko wyeliminowane wpływają ujemnie na cały organizm. Powstaje śpiączka cukrzycowa, czyli stan wymagający natychmiastowej interwencji lekarskiej. Typowe dla cukrzycy późne powikłania polegają głównie na zmianach w naczyniach krwionośnych (stwardnienie tętniczek) i zaburzeniach w czynności wątroby. Zmiany w naczyniach krwionośnych mogą występować w całym organizmie powodując zawały (serca, mózgu), zaburzenia w ukrwieniu, źle gojące się rany i wiele innych. Jeśli objawią się w oku, to pacjentowi grozi powolna ślepota. Cukrzyca występuje przeważnie u kotów od szóstego roku życia. Jej pojawieniu towarzyszy zwiększone pragnienie i oddawanie większych ilości moczu. Chore zwierzęta bardzo dużo śpią, mało się bawią i są wyczerpane oraz bez energii. Ponieważ jednak chore na cukrzycę koty często bywają otyłe i przez to leniwe, to na początku ich brak energii i znużenie nie rzucają się zbytnio w oczy. Kiedy jednak, mimo tej samej ilości pobieranego pokarmu, następuje silne wychudzenie, wymioty i wyraźne osłabienie zwierzęcia, to najwyższy czas, aby odpowiedzialny właściciel udał się z kotem do lekarza weterynarii. Robiąc analizę krwi kota można się upewnić, że wystąpiła cukrzyca. Normalny poziom cukru we krwi wynosi 80-100 mmol/l. W sytuacji stresowej, jaką jest np. wizyta u lekarza weterynarii, może on wzrosnąć do 160 mmol/1. Wartości przekraczające 200 mmol/1 wskazują na możliwość cukrzycy, a wartości powyżej 300 mmol/1 świadczą jednoznacznie o schorzeniu. W przypadkach wątpliwych analiza krwi musi być powtórzona lub należy zastosować specjalny test (obciążenia glukozą). W miarę możliwości krew do analizy należy pobierać od kota na czczo. Leczenie cukrzycy przebiega dwutorowo. Po pierwsze, w celu obniżenia poziomu cukru we krwi, należy konsekwentnie przestrzegać diety. W lekkich przypadkach wystarcza ona, aby doprowadzić poziom cukru we krwi do stanu normalnego (80-100 mmol/l). Chore na cukrzycę zwierzęta powinny otrzymywać pokarm bogaty w białko, natomiast ubogi w węglowodany i tłuszcze. Najlepiej nadaje się do tego celu chude, gotowane mięso drobiowe lub baranina. Wskazane jest też podawanie ziarnistego twarogu. Należy natomiast zrezygnować z takich dodatków, jak płatki zbożowe dla kotów, ryż i inne pokarmy węglowodanowe. Jeśli żywimy kota pożywieniem z puszek, to musimy zaopatrzyć się w specjalny pokarm ubogi w węglowodany (dostępny w niektórych lecznicach dla zwierząt). Wskazane jest podzielenie całej dziennej porcji na co najmniej dwa, a lepiej nawet 3 lub 4 małe posiłki. W celu sprawdzenia skuteczności diety należy skontrolować poziom cukru we krwi początkowo raz w tygodniu, potem raz w miesiącu. Ciężkie przypadki chorobowe wymagają regularnych iniekcji insuliny. Każdy kot musi otrzymywać indywidualną jej ilość w zależności od stopnia zaawansowania choroby. W celu ustalenia wielkości dawki najlepiej umieścić kota przez 1-2 dni w lecznicy. Ustalona dawka insuliny musi być codziennie wstrzykiwana kotu pod skórę. Jest to czynność zupełnie prosta i każdy właściciel kota może się jej nauczyć od lekarza weterynarii.
Leczenie cukrzycy za pomocą podawania tabletek nie jest w przypadku kota skuteczne. Bardzo ważne, szczególnie u kotów uzależnionych od insuliny, jest przestrzeganie odpowiedniej diety, aby nie dopuścić do powstania niedocukrzenia krwi z ewentualnymi objawami wstrząsu. Skuteczne okazało się karmienie zwierząt na krótko przed zastrzykiem insuliny, a następnie w 5-7 godzin po nim. Ponieważ konieczna ilość podawanej insuliny podlega indywidualnym wahaniom, należy codziennie przy użyciu specjalnych pałeczek kontrolować mocz na obecność cukru i ciał ketonowych (końcowych produktów przemiany materii). Mimo konsekwentnie przestrzeganej diety i starannego ustalenia koniecznej dawki insuliny, czasem, choć rzadko, przy jej przedawkowaniu może dojść do niedocukrzenia krwi. Występujące wówczas objawy, jak nagłe osłabienie, kurcze i drgawki mięśni powinny być znane każdemu właścicielowi kota otrzymującego insulinę. Przy pojawieniu się ich należy natychmiast wlać kotu do pyszczka osłodzoną wodę, co uchroni go od hipoglikemii (wywołanej niedocukrzeniem krwi). Wszystkie te zabiegi na pierwszy rzut oka wydają się bardzo pracochłonne, tak że niektórzy właściciele kotów uważają, że żąda się od nich zbyt wiele, zwłaszcza że leczenie osobnika chorego na cukrzycę trwa przez całe jego życie. Często więc pada pytanie, czy nie lepiej byłoby zwierzę uśpić. Jednak odpowiednio leczony i żywiony kot może jeszcze przez wiele lat dostarczać tyle radości, że szybko dochodzi się do wniosku, że opłaca się zrobić w tym kierunku każdy wysiłek. Przecież to właśnie my włączyliśmy koty do naszego kręgu cywilizacyjnego, narażając je na niebezpieczeństwo chorób wynikających z dobrobytu. Jesteśmy więc również zobowiązani do wykorzystania w ich leczeniu zdobyczy naszej nowoczesnej medycyny.
Jak się wydaje, także i u kotów w ostatnich latach następuje wzrost liczby zachorowań na cukrzycę. Ponieważ, w odróżnieniu od ludzi, rzadko kiedy u nich przeprowadzane są profilaktyczne badania krwi, przeto choroba ta zostaje wykryta dopiero, gdy jest już zaawansowana. Liczba chorych kotów nie jest więc dokładnie znana, lecz wszystko wskazuje na to, że jest wysoka. Właściciele kotów początkowo nie zwracają uwagi na lekkie objawy zaburzeń przemiany materii u swoich pupilów. Tak więc pacjenci zgłaszani są lekarzowi weterynarii najczęściej dopiero wtedy, gdy wystąpią u nich poważne zaburzenia ogólnego stanu zdrowia, jak osłabienie, wymioty i wychudzenie.
Insulina jest hormonem wytwarzanym w zdrowym organizmie przez określone komórki wysp Langerhansa trzustki. Jej działanie polega między innymi na dostarczeniu do komórek znajdującej się we krwi glukozy. Pośrednio uczestniczy też w przemianie tłuszczu i białka. W przypadku jej braku komórki organizmu zaczynają "głodować", przy równoczesnym wzroście poziomu cukru we krwi. Aby utrzymać gospodarkę energetyczną na właściwym poziomie, organizm zaczyna w większym stopniu rozkładać zapasowy tłuszcz i białko. Dlatego w przebiegu choroby następuje silne wychudzenie zwierząt. Zwiększony przez chorobę rozkład substancji zapasowych organizmu powoduje powstawanie większej ilości toksycznych końcowych produktów przemiany materii, które nie mogąc być szybko wyeliminowane wpływają ujemnie na cały organizm. Powstaje śpiączka cukrzycowa, czyli stan wymagający natychmiastowej interwencji lekarskiej. Typowe dla cukrzycy późne powikłania polegają głównie na zmianach w naczyniach krwionośnych (stwardnienie tętniczek) i zaburzeniach w czynności wątroby. Zmiany w naczyniach krwionośnych mogą występować w całym organizmie powodując zawały (serca, mózgu), zaburzenia w ukrwieniu, źle gojące się rany i wiele innych. Jeśli objawią się w oku, to pacjentowi grozi powolna ślepota. Cukrzyca występuje przeważnie u kotów od szóstego roku życia. Jej pojawieniu towarzyszy zwiększone pragnienie i oddawanie większych ilości moczu. Chore zwierzęta bardzo dużo śpią, mało się bawią i są wyczerpane oraz bez energii. Ponieważ jednak chore na cukrzycę koty często bywają otyłe i przez to leniwe, to na początku ich brak energii i znużenie nie rzucają się zbytnio w oczy. Kiedy jednak, mimo tej samej ilości pobieranego pokarmu, następuje silne wychudzenie, wymioty i wyraźne osłabienie zwierzęcia, to najwyższy czas, aby odpowiedzialny właściciel udał się z kotem do lekarza weterynarii. Robiąc analizę krwi kota można się upewnić, że wystąpiła cukrzyca. Normalny poziom cukru we krwi wynosi 80-100 mmol/l. W sytuacji stresowej, jaką jest np. wizyta u lekarza weterynarii, może on wzrosnąć do 160 mmol/1. Wartości przekraczające 200 mmol/1 wskazują na możliwość cukrzycy, a wartości powyżej 300 mmol/1 świadczą jednoznacznie o schorzeniu. W przypadkach wątpliwych analiza krwi musi być powtórzona lub należy zastosować specjalny test (obciążenia glukozą). W miarę możliwości krew do analizy należy pobierać od kota na czczo. Leczenie cukrzycy przebiega dwutorowo. Po pierwsze, w celu obniżenia poziomu cukru we krwi, należy konsekwentnie przestrzegać diety. W lekkich przypadkach wystarcza ona, aby doprowadzić poziom cukru we krwi do stanu normalnego (80-100 mmol/l). Chore na cukrzycę zwierzęta powinny otrzymywać pokarm bogaty w białko, natomiast ubogi w węglowodany i tłuszcze. Najlepiej nadaje się do tego celu chude, gotowane mięso drobiowe lub baranina. Wskazane jest też podawanie ziarnistego twarogu. Należy natomiast zrezygnować z takich dodatków, jak płatki zbożowe dla kotów, ryż i inne pokarmy węglowodanowe. Jeśli żywimy kota pożywieniem z puszek, to musimy zaopatrzyć się w specjalny pokarm ubogi w węglowodany (dostępny w niektórych lecznicach dla zwierząt). Wskazane jest podzielenie całej dziennej porcji na co najmniej dwa, a lepiej nawet 3 lub 4 małe posiłki. W celu sprawdzenia skuteczności diety należy skontrolować poziom cukru we krwi początkowo raz w tygodniu, potem raz w miesiącu. Ciężkie przypadki chorobowe wymagają regularnych iniekcji insuliny. Każdy kot musi otrzymywać indywidualną jej ilość w zależności od stopnia zaawansowania choroby. W celu ustalenia wielkości dawki najlepiej umieścić kota przez 1-2 dni w lecznicy. Ustalona dawka insuliny musi być codziennie wstrzykiwana kotu pod skórę. Jest to czynność zupełnie prosta i każdy właściciel kota może się jej nauczyć od lekarza weterynarii.
Leczenie cukrzycy za pomocą podawania tabletek nie jest w przypadku kota skuteczne. Bardzo ważne, szczególnie u kotów uzależnionych od insuliny, jest przestrzeganie odpowiedniej diety, aby nie dopuścić do powstania niedocukrzenia krwi z ewentualnymi objawami wstrząsu. Skuteczne okazało się karmienie zwierząt na krótko przed zastrzykiem insuliny, a następnie w 5-7 godzin po nim. Ponieważ konieczna ilość podawanej insuliny podlega indywidualnym wahaniom, należy codziennie przy użyciu specjalnych pałeczek kontrolować mocz na obecność cukru i ciał ketonowych (końcowych produktów przemiany materii). Mimo konsekwentnie przestrzeganej diety i starannego ustalenia koniecznej dawki insuliny, czasem, choć rzadko, przy jej przedawkowaniu może dojść do niedocukrzenia krwi. Występujące wówczas objawy, jak nagłe osłabienie, kurcze i drgawki mięśni powinny być znane każdemu właścicielowi kota otrzymującego insulinę. Przy pojawieniu się ich należy natychmiast wlać kotu do pyszczka osłodzoną wodę, co uchroni go od hipoglikemii (wywołanej niedocukrzeniem krwi). Wszystkie te zabiegi na pierwszy rzut oka wydają się bardzo pracochłonne, tak że niektórzy właściciele kotów uważają, że żąda się od nich zbyt wiele, zwłaszcza że leczenie osobnika chorego na cukrzycę trwa przez całe jego życie. Często więc pada pytanie, czy nie lepiej byłoby zwierzę uśpić. Jednak odpowiednio leczony i żywiony kot może jeszcze przez wiele lat dostarczać tyle radości, że szybko dochodzi się do wniosku, że opłaca się zrobić w tym kierunku każdy wysiłek. Przecież to właśnie my włączyliśmy koty do naszego kręgu cywilizacyjnego, narażając je na niebezpieczeństwo chorób wynikających z dobrobytu. Jesteśmy więc również zobowiązani do wykorzystania w ich leczeniu zdobyczy naszej nowoczesnej medycyny.
Źródło: Doris Quinten-Graef, Co dolega mojemu kotu?, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1997
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz