Łakomczuch na miętę!!!!
Hi,hi cała seria zdjęć minuta po minucie. Pamiętacie, jak pisałam o kocimiętce, hi,hi to prawda co napisałam we wcześniejszym poscie. Jeżeli chcecie kotka przyzwyczaić do jego rewirów, a zwłaszcza oswoić go z nowym drapakiem- spryskajcie naparem z mięty. Tylko jest jeden problem, polega na tym, nie wszystkie koty tolerują zapach kocimiętki ze sklepu- eh jest taki nie naturalny. Dlatego też polecam napar z mięty i tym naparem posmarować lub spryskać miejsca dla kota- np. nowy drapak na ścieranie pazurków czy nowe legowisko dla niego przeznaczone.
Co z tą kocimiętką?
Witajcie a dzisiaj opowiem o mięcie lub jak kto woli o tym, że kot czuje miętę lub po prostu -dlaczego kocimiętka?
A wszystko zaczęło się od tego, że nasza Maryla- czytaj kot, zaczął dorastać i "powiększać swoje terytorium"- a to drapał wszystkie meble, a to posikiwał. Więc my z córką jako hi,hi "rasowe" znawczynie kotów- wybrałyśmy się do "zoologika" po coś na "odstraszanie kotów". Nie chciałyśmy aby niszczył meble oraz podłogi. Hi,hi niestety jednego i drugiego nie dało się uniknąć, nim opanowałyśmy wychowanie naszego kocurka. Wracają do "zoologika"- to ta Pani w sklepie, jakże bardzo była nie w temacie!!!!!!!- mówi "wiecie Panie mam kocimiętkę klienci mówią że to odstrasza koty." Kocimiętka została zakupiona, spryskane kąty, meble i efekt- o meble kocurek zaczął się łasić ale w zwiększonej częstotliwości sikać po pokojach. Och TY co tu robić, internet- czytam o zgrozo....., - co tak kobieta nam sprzedała- i oczywiście wielkie mycie i pranie. Mimo to- sprzątanie nie wiele pomogło,zapach został i kot z radością "robił swoje". Już miał pójść do adopcji- ale szkoda go nam jednak było oddać- tyle poświęciliśmy dla niego, a to taki "niegrzeczniuch". No cóż trwało to dość długo a w między czasie - szukałyśmy antidotum. Same próbowałyśmy różnych sztuczek.
Dzisiaj nasz kocurek piję miętę ze spodeczka i kiedy moja córka odstawi kubek z herbatką miętową - wskakuje na szafkę i tak sympatycznie moczy łapkę i oblizuje- to jest takie słodkie-
jednak matka Natura wie co robi.!!!!
Teraz po zdobytych doświadczaniem mogę powiedzieć;
Pamiętajcie;
- zawsze miejsce które "naznaczył" kot przecierajcie woda z octem (2 łyżki octu + szklanka wody), miejsce to należny przecierać kilkakrotnie i co jakiś czas- kot tego zapachu nie znosi.
- nasz drugi sposób to cytrusy, nacieramy miejsca tapicerowane skórkami z cytrusów, ale na naszego kocurka cytryna nie działa, za to świetna jest skórka mandarynki i czy też pomarańczy. Kot wówczas ucieka na odległość a jeżeli czuje na dłoniach nie da się przytulić i pogłaskać.
- jeszcze jednym sposobem jest woda w spryskiwaczu, nie chodzi o to że kot boi się wody (nasz się nie boi) ale chodzi o element zaskoczenia czyli odwrócenia uwagi, najlepiej spryskać nosek kota- hi,hi jeśli "się trafi."
Składnikiem, który działa na kotowate, jest nepetalakton, jeden z olejków eterycznych zawartych przede wszystkim w liściach miętki. Kot, który ma kontakt z kocimiętką, wpada w swoisty trans: będzie się tarzał, ocierał, drapał, ale też lizał i gryzł dostępne mu listki rośliny. Takie uniesienie, porównywalne tylko z podnieceniem kocurów na widok kotki w rui, może trwać nawet 15 minut! Co ciekawsze, na kocimiętkę wrażliwe są również dzikie duże koty - lwy i leopardy. Tajemnicza właściwość niedużej roślinki zmienia te groźne drapieżniki w bawiące się wesoło kocięta. Nie wszystkie koty są jednak w równym stopniu podatne na kocimiętkę, ich wrażliwość jest uwarunkowana genetycznie i pewien procent populacji nie wykazuje żadnego zainteresowania tą rośliną. Brak reakcji występuję również u małych kociąt - nasze domowe tygryski zaczynają doceniać kocimiętkę dopiero w trzecim miesiącu życia.
UWAGA!!!!!!
Witam po małej przerwie, przepraszam musiałam wyjechać, ale tworzenie
stronki trwa więc zapraszam do czytania moich postów. Chciałabym dzisiaj
Wam pokazać na dowód tego, że koty uwielbiają miętę- fotki z
naszą Marylą- ten mały skubaniec- no hi,hi nie taki mały, zaskoczył nas
swoim zachowaniem. Po raz pierwszy sięgnął do kubeczka mojej córki
"ciemną nocą" jak wiecie- koty doskonale widzą w ciemnościach. Moja
córka relacjonuje tak; mamuniu budzę się "coś chłepcze " a potem liże-
czuje obecność kota nad głową- co jest". Okazuje się, że kot nocą
siedział na biurku nad głową Madzi, tam gdzie stał kubeczek z miętą i
oblizywał łapkę, którą wcześniej moczył w kubeczku. Hi,hi więc
eksperyment w biały dzień- popatrzcie sami.I powiem wam to wyglądało
tak słodko- wspaniale- zaskoczyła na inteligencja kota. Skąd wie, że
trzeba do kubeczka wkładać łapkę i zamoczyć , i wyjąć i oblizać-
myśleliście kiedyś na tym?
Hi,hi cała seria zdjęć minuta po minucie. Pamiętacie, jak pisałam o kocimiętce, hi,hi to prawda co napisałam we wcześniejszym poscie. Jeżeli chcecie kotka przyzwyczaić do jego rewirów, a zwłaszcza oswoić go z nowym drapakiem- spryskajcie naparem z mięty. Tylko jest jeden problem, polega na tym, nie wszystkie koty tolerują zapach kocimiętki ze sklepu- eh jest taki nie naturalny. Dlatego też polecam napar z mięty i tym naparem posmarować lub spryskać miejsca dla kota- np. nowy drapak na ścieranie pazurków czy nowe legowisko dla niego przeznaczone.
Co z tą kocimiętką?
Witajcie a dzisiaj opowiem o mięcie lub jak kto woli o tym, że kot czuje miętę lub po prostu -dlaczego kocimiętka?
A wszystko zaczęło się od tego, że nasza Maryla- czytaj kot, zaczął dorastać i "powiększać swoje terytorium"- a to drapał wszystkie meble, a to posikiwał. Więc my z córką jako hi,hi "rasowe" znawczynie kotów- wybrałyśmy się do "zoologika" po coś na "odstraszanie kotów". Nie chciałyśmy aby niszczył meble oraz podłogi. Hi,hi niestety jednego i drugiego nie dało się uniknąć, nim opanowałyśmy wychowanie naszego kocurka. Wracają do "zoologika"- to ta Pani w sklepie, jakże bardzo była nie w temacie!!!!!!!- mówi "wiecie Panie mam kocimiętkę klienci mówią że to odstrasza koty." Kocimiętka została zakupiona, spryskane kąty, meble i efekt- o meble kocurek zaczął się łasić ale w zwiększonej częstotliwości sikać po pokojach. Och TY co tu robić, internet- czytam o zgrozo....., - co tak kobieta nam sprzedała- i oczywiście wielkie mycie i pranie. Mimo to- sprzątanie nie wiele pomogło,zapach został i kot z radością "robił swoje". Już miał pójść do adopcji- ale szkoda go nam jednak było oddać- tyle poświęciliśmy dla niego, a to taki "niegrzeczniuch". No cóż trwało to dość długo a w między czasie - szukałyśmy antidotum. Same próbowałyśmy różnych sztuczek.
Dzisiaj nasz kocurek piję miętę ze spodeczka i kiedy moja córka odstawi kubek z herbatką miętową - wskakuje na szafkę i tak sympatycznie moczy łapkę i oblizuje- to jest takie słodkie-
jednak matka Natura wie co robi.!!!!
Teraz po zdobytych doświadczaniem mogę powiedzieć;
Pamiętajcie;
- zawsze miejsce które "naznaczył" kot przecierajcie woda z octem (2 łyżki octu + szklanka wody), miejsce to należny przecierać kilkakrotnie i co jakiś czas- kot tego zapachu nie znosi.
- nasz drugi sposób to cytrusy, nacieramy miejsca tapicerowane skórkami z cytrusów, ale na naszego kocurka cytryna nie działa, za to świetna jest skórka mandarynki i czy też pomarańczy. Kot wówczas ucieka na odległość a jeżeli czuje na dłoniach nie da się przytulić i pogłaskać.
- jeszcze jednym sposobem jest woda w spryskiwaczu, nie chodzi o to że kot boi się wody (nasz się nie boi) ale chodzi o element zaskoczenia czyli odwrócenia uwagi, najlepiej spryskać nosek kota- hi,hi jeśli "się trafi."
Kocimiętka (Nepeta L.) – rodzaj roślin z rodziny jasnotowatych. Rodzaj obejmuje ponad 200 gatunków pochodzących z umiarkowanych stref Europy i Azji oraz gór Afryki[2] . Szczególna różnorodność gatunków występuje w rejonie śródziemnomorskim i na wschód aż do Chin. Niektóre gatunki rozpowszechniły się na nowych obszarach, w tym zawędrowały do Ameryki Północnej. Gatunkiem typowym jest Nepeta cataria L.[3]. W Polsce, rośnie dziko przy rowach lub ogrodzeniach oraz na polach. Jest hodowana jako krzew ozdobny- tyle Wikipedia.
Składnikiem, który działa na kotowate, jest nepetalakton, jeden z olejków eterycznych zawartych przede wszystkim w liściach miętki. Kot, który ma kontakt z kocimiętką, wpada w swoisty trans: będzie się tarzał, ocierał, drapał, ale też lizał i gryzł dostępne mu listki rośliny. Takie uniesienie, porównywalne tylko z podnieceniem kocurów na widok kotki w rui, może trwać nawet 15 minut! Co ciekawsze, na kocimiętkę wrażliwe są również dzikie duże koty - lwy i leopardy. Tajemnicza właściwość niedużej roślinki zmienia te groźne drapieżniki w bawiące się wesoło kocięta. Nie wszystkie koty są jednak w równym stopniu podatne na kocimiętkę, ich wrażliwość jest uwarunkowana genetycznie i pewien procent populacji nie wykazuje żadnego zainteresowania tą rośliną. Brak reakcji występuję również u małych kociąt - nasze domowe tygryski zaczynają doceniać kocimiętkę dopiero w trzecim miesiącu życia.
UWAGA!!!!!!
- aby zaznaczyć "kocie miejsca"- należny je spryskiwać właśnie kocimiętką-do kupienia w skepach zoologicznych.
Kot i kuweta.
Koty z natury są zwierzętami dbającymi o
porządek i higienę. Jeśli nasz pupil nie ma możliwości wychodzenia z
domu za potrzebą lub ma taką możliwość tylko w ograniczonym zakresie,
koniecznym staje się zakup kuwety dla kota. Sklepy zoologiczne
oferują szeroką gamę kuwet, począwszy od tych najprostszych odkrytych,
aż po te zabudowane z wbudowanym filtrem węglowym i ruchomymi
drzwiczkami.
Kot i nowa kuweta.
Jeżeli nasz kot nigdy wcześniej nie
korzystał z kuwety do naszych obowiązków będzie należało przyzwyczajenie
go do nowej toaletki. Najważniejsze, aby dać zwierzakowi zapoznać się z
kuwetą na spokojnie, dać mu czas żeby ją obwąchał. Jeżeli kot nie
będzie się od początku bał kuwety, dużo szybciej uda nam się go do niej
przyzwyczaić. Przez kilka następnych dni należy uważnie obserwować
naszego pupila, za każdym razem, gdy widzimy, że kot ma ochotę załatwić
się poza kuwetą, należy od razu przenieść go do kuwety. Gdy już
osiągniemy wspólny sukces i kot po raz pierwszy sam załatwi się w
kuwecie należy go chojnie nagrodzić oraz pochwalić. W każdym działaniu
należy być konsekwentnym i cierpliwym, tylko w ten sposób możemy być
pewni, że nasz pupil nauczy się korzystać z kuwety.
Jaka kuweta jest najlepsza?
W sklepie zoologicznym możemy zaopatrzyć
się w odpowiedni żwirek. Odpowiednio dobrany żwirek, który nie będzie
rozpraszał kota w najważniejszych momentach z pewnością ułatwi nam
zadanie przekonanie naszego pupila. Należy pamiętać, aby warstwa żwirku
była odpowiednio grupa, gdyż koty zakopują swoje odchody, a gdy żwirku
jest zbyt mało jest to niemożliwe. Dodatkowo poczucie intymności może
zapewnić naszemu zwierzakowi kuweta kryta z ruchomymi drzwiczkami.
Dodatkowo takie rozwiązanie ma ten plus, że kot nie rozrzuca żwirku z kuwety,
a my dzięki temu mamy mniej sprzątania. Dodatkowy filtr węglowy i
zamknięta góra kuwety sprawiają, że aromaty nie wydostają się na
zewnątrz. Jeśli kot korzysta z zamkniętej kuwety szczególnie ważne jest,
aby systematycznie sprawdzać i uzupełniać stan żwirku.
Jeśli wszystko zawiedzie.
Jeżeli chcemy sobie ułatwić zadanie,
powinniśmy ustawić kuwetę w miejscu, w którym kot najczęściej do tej
pory się załatwiał, ale ważne jest, aby nie stała blisko misek, gdyż
koty są z natury zwierzętami czystymi i nie będą załatwiać swoich
potrzeb w pobliży miejsca, w którym jedzą. Dodatkowo możemy pozostałe
miejsca spryskać specjalnym płynem odstraszającym, który możemy kupić w
sklepie zoologicznym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz